Wiele osób na to czekało - praca zdalna została wprowadzona do Kodeksu pracy. Uregulowanych zostało w nim wiele różnych kwestii.
– To ważny krok w kierunku tworzenia nowoczesnego rynku pracy, odpowiadającego na zmieniające się potrzeby zarówno pracodawców, jak i pracowników, również pracowników będących rodzicami – mówi minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Ustawa odnosi się do pracy, która wykonywana jest w miejscu wskazanym przez pracownika (całkowicie bądź częściowo). Za każdym razem ma to być uzgodnione z pracodawcą.
- Przepisy przewidują zarówno pracę zdalną całkowitą, jak i hybrydową, czyli wykonywaną częściowo w domu, a częściowo w firmie, stosownie do potrzeb konkretnego pracownika i pracodawcy. Będzie mogła być uzgodniona i przy zawieraniu umowy o pracę, i później, już w trakcie zatrudnienia. W każdej chwili będzie też można powrócić do tradycyjnej pracy – wskazuje minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Jak wynika z nowych przepisów, pracodawca musi uwzględnić wniosek o pracę zdalną, który zostanie złożony przez:
- pracownika–rodzica dziecka m.in. legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności albo orzeczeniem o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności,
- pracownicę w ciąży,
- pracownika wychowującego dziecko do 4. roku życia,
- pracownika sprawującego opiekę nad innym członkiem najbliższej rodziny lub inną osobą pozostającą we wspólnym gospodarstwie domowym, posiadającymi orzeczenie o niepełnosprawności albo o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Pracodawca będzie mógł odmówić pracy zdalnej, jeśli jej rodzaj bądź organizacja będzie niemożliwa do wykonania w domu.
Pracownik może też złożyć wniosek o okazjonalną pracę zdalną w wymiarze 24 dni w roku kalendarzowym. Dokument będzie niewiążący, a pracodawca może go nie uwzględnić. Trzeba jednak wiedzieć, że w tym przypadku niektóre przepisy odnośnie pracy zdalnej nie będą stosowane, chodzi np. o te dotyczące obowiązku zapewnienia narzędzi pracy.
justyna.f@bialystokonline.pl