Trwająca wiele dni akcja gaszenia Biebrzańskiego Parku Narodowego zbliża się ku końcowi. Poświęcenie strażaków i wszystkich innych osób, które włączyły się w ratowanie polskiego skarbu przyrody, przyniosło efekty. Ogień ustępuje.
- Sytuacja jest opanowana. Dozorowany jest obszar pomiędzy Dębową Górą i Tchórzymi Grzędami (Basen Środkowy Północ Biebrzańskiego Parku Narodowego), gdzie utrzymują się zarzewia ognia. W pogotowiu trwają jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Trwają prace wojska związane z przeprawą promową w okolicy wsi Wroceń - czytamy w komunikacie wystosowanym przez Biebrzański Park Narodowy.
Dobre wieści potwierdza również komendant wojewódzki PSP w Białymstoku - Jarosław Wendt.
- Pożar kilku tysięcy hektarów bagiennych łąk i lasu mamy opanowany. Na tę chwilę wielkość pożaru to 5,3 tys. ha i ten pożar nie rozprzestrzenia się i w tych rozmiarach pozostaje. Trwa dogaszanie tego pogorzeliska i pojedynczych ognisk pożaru - poinformował Wendt z oddziału Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku.
Pożar, który wybuchł w poprzednią niedzielę (19.04), to największy tego typu incydent w historii Biebrzańskiego Parku Narodowego. Przyczyną powstania ognia było nielegalne wypalanie traw.
rafal.zuk@bialystokonline.pl