Mieszkaniec Augustowa postanowił odwiedzić swojego znajomego. W trakcie wizyty, zwrócił się do matki swojego przyjaciela z prośbą o wsparcie finansowe w kwocie 100 zł, twierdząc, że potrzebuje ich na jedzenie.
Niestety, to był tylko początek intrygi. Złodziej dokładnie przyjrzał się, skąd kobieta brała pieniądze i zapamiętał tą informację. Kiedy tylko dostał szansę, wykorzystał jej nieuwagę i wyjął aż 8,5 tys. zł, pożegnał się i zniknął z domu przyjaciela.
Szybko jednak zorientowano się, że oszczędności zostały skradzione i dobroczyńcy natychmiast zgłosili ten fakt miejscowym dzielnicowym. Policjanci rozpoczęli działania, aby odnaleźć sprawcę i odzyskać skradzione pieniądze. Dzięki szybkiej i skutecznej pracy, jeszcze tego samego dnia, 34-letni podejrzany został zatrzymany przez augustowskich dzielnicowych. W momencie zatrzymania miał przy sobie blisko 6 tys. zł, jednak tłumaczył, że są to jego własne pieniądze i nie ma nic wspólnego z kradzieżą.
Po przesłuchaniu podejrzanego, zarzuty kradzieży zostały potwierdzone i 34-latek trafił do policyjnego aresztu. Teraz musi stawić czoła konsekwencjom swoich czynów. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl