Policjanci z Bielska Podlaskiego otrzymali zgłoszenie o kradzieży towarów, do których doszło w sieci drogerii na terenie miasta. Z informacji przekazanej przez pracowników wynikało, że dwie kobiety przy kasie samoobsługowej skanowały tylko część produktów, które miały w koszyku. Pozostałe rzeczy wkładały do torby, nie płacąc za nie. Ich łupem padły przedmioty z bardzo szerokiego asortymentu: kosmetyki, artykuły chemii domowej, słodycze a także karma dla zwierząt. Okazało się również, że zdarzenia te miały miejsce wielokrotnie.
Drogeryjne złodziejki okazały się... koleżankami
Pracujący nad sprawą policjanci ustalili podejrzane. Okazało się, że są nimi 50-letnia mieszkanka powiatu bielskiego oraz 24-letnia białostoczanka, które prywatnie się znały. Przy każdej kradzieży wartość łupu nie przekraczała górnej wartości wykroczenia - ponieważ czyny zaistniały w krótkich odstępach czasu, a ich łączna wartość została oszacowana na ponad 2600 złotych. Kobiety usłyszały więc zarzuty kradzieży, którego dopuściły się czynem ciągłym i odpowiedzą za to na podstawie kodeksu karnego. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
24@bialystokonline.pl