Kilkaset tys. zł dotacji przyznał zarząd województwa białostockiej Śniadecji, pogotowiu ratunkowemu w Suwałkach i pogotowiu w Łomży.
Największa część dotacji - 411 tys. zł trafi do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Białymstoku. Pieniądze te będą stanowiły wkład własny w transgranicznym projekcie, który jest już przez tę placówkę realizowany. Doposażona zostanie za nie urologia onkologiczna. Zakupiony będzie m.in. aparat do do badań urodynamicznych, aparat ultrasonograficzny, aparat rtg, meble i wyposażenie, sprzęt komputerowy oraz środki ochrony osobistej. Zorganizowane zostaną konferencje, wizyty studyjne oraz akcje profilaktyczne.
– Zdecydowanie popieramy pozyskiwanie środków zewnętrznych przez nasze jednostki, a to jest doskonały przykład tego typu aktywności – podkreślał Marek Malinowski, członek zarządu odpowiedzialny za sektor zdrowia. – Bardzo nas cieszy rozwój placówek ochrony zdrowia. Dzięki takim inwestycjom mieszkańcy regionu zyskują profesjonalną opiekę tu, na miejscu.
Projekt ten jest organizowany przy współpracy z Grodzieńską Kliniką Uniwersytecką. Jego całkowita wartość sięga 5 mln zł, a celem jest poprawa jakości życia oraz ułatwienie dostępu do systemu opieki zdrowotnej mieszkańców Białegostoku i Grodna.
119 tys. zł zostanie zaś przekazane Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Suwałkach. Dzięki dofinansowaniu placówka będzie mogła wykonać instalacje fotowoltaiczną. Przyniesie do spore oszczędności finansowe, bowiem wyprodukowana energia będzie wykorzystywana na potrzeby własne pogotowia.
Około 10 tys. zł dostaną łomżyńscy ratownicy na plecaki medyczne z ampularium (pokrowcami lub saszetkami przeznaczonymi do transportu szklanych lub plastikowych ampułek zawierających leki i substancje aktywne).
– To obowiązkowe wyposażenie każdej karetki. Dzięki nim można w wygodny sposób przenosić niezbędny ekwipunek, służący ratowaniu zdrowia i życia. Cieszę się, że mogliśmy się przyczynić do ich zakupu i usprawnić w ten sposób pracę, jaką wykonują ratownicy medyczni – mówił, pochodzący z Łomży, wicemarszałek Marek Olbryś.
Jest to o tyle ważne, że w związku z obecną pandemią i częstszą dezynfekcją ambulansów, takie plecaki szybko się niszczą i trzeba je wymieniać.
justyna.f@bialystokonline.pl