Wypad na europejskie salony wciąż jest możliwy
Ostatnia porażka 1:2 z Lechią Gdańsk bardzo mocno ograniczyła szanse Dumy Podlasia na awans do europejskich pucharów. Ograniczyła, ale całkiem ich nie pozbawiła. Podopieczni Iwajło Petewa wciąż mogą wykonać szturm na lokaty premiowane występami przeciwko innym ekipom ze Starego Kontynentu, aczkolwiek, by tak się stało, potrzebna jest końcówka sezonu bogata w zwycięstwa i punkty.
Żółto-Czerwoni, by myśleć o czymś więcej niż miejscach 5-8, okres z triumfami muszą rozpocząć już w najbliższą niedzielę (5.07), bo tylko komplet oczek w Szczecinie sprawi, że ostatnia faza sezonu nie będzie dla Jagi grą o tzw. pietruszkę.
Teren trudny, ale dosyć szczęśliwy
W województwie zachodniopomorskim Jagiellończykom gra się trudno, lecz trzeba przyznać, że w ostatnim czasie wyjazdowe mecze z Pogonią przynosiły dosyć korzystne rezultaty. W 4 pojedynkach od 2017 r. Żółto-Czerwoni zwyciężyli na terenie Portowców 2 razy i 2-krotnie doszło do podziału punktów. Triumfy gospodarzy? Brak.
Należy jednak zaznaczyć, że bezpośrednie starcia między Jagą a Pogonią - bez względu na miejsce batalii - zawsze są bardzo wyrównane. Często też opisywane potyczki przynoszą bezbramkowe remisy. Od początku 2016 r. wynik 0:0 padł aż 4 razy.
Nierówna forma i problemy zdrowotne "Makiego"
Jeżeli zawodnicy Petewa w najbliższym spotkaniu zaprezentują się tak, jak w trakcie pierwszej połowy meczu przeciwko Lechii, to żółto-czerwoni kibice o wynik niedzielnej rywalizacji mogą być spokojni. Czekająca na zwycięstwo od 5 kolejek Pogoń przy takiej grze białostoczan raczej nie poprawiłaby swego niekorzystnego bilansu.
Niestety nie ma żadnej pewności, że Podlasianie tak dobrą dyspozycję pokażą w Szczecinie, bo już druga część toczonego kilka dni temu starcia była w wykonaniu Jagiellończyków zupełnie inna. Po zmianie stron piłkarzom z północno-wschodniej Polski brakowało świeżości, pewności siebie, spokoju i pomysłu na sforsowanie bramki przeciwnika. Forma Dumy Podlasia nadal jest zatem sporym znakiem zapytania.
Przed wyjazdowym meczem z Portowcami cieszy na pewno fakt, że żaden zawodnik Jagi nie musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Niestety w zespole jest kilka kontuzji. Z urazami zmagają się Dejan Iliev, Bartosz Kwiecień oraz Maciej Makuszewski, który to w poprzednim boju z Pogonią strzelił bramkę otwierającą wynik spotkania. Z kolei w drużynie gospodarzy zabraknie Igora Łasickiego, Marcela Wędrychowskiego i Kacpra Kozłowskiego.
Pojedynek między Pogonią a Dumą Podlasia rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 15.00. Wspomniany mecz w ramach 34. kolejki PKO Ekstraklasy poprowadzi sędzia Szymon Marciniak z Płocka.
rafal.zuk@bialystokonline.pl