Sprawa dotyczy zajścia ze stycznia bieżącego roku. Jak ustalili śledczy Andrzej M. odwiedził najpierw swoją siostrę w jej mieszkaniu. Mężczyzna poprosił ją o zrobienie zakupów w sklepie spożywczym. Paulina T. wzięła fałszywy banknot o nominale 50 zł i udała się do sklepu przy ul. Klepackiej w Białymstoku. Problemy zaczęły się przy kasie. Kiedy Paulina T. wręczyła kasjerce pieniądze, ta od razu rozpoznała, że są one fałszywe. Kobieta nie chciała przyjąć pieniędzy. Oszustka, udając zdziwioną wyszła ze sklepu.
Po powrocie do domu opowiedziała o całej sytuacji Andrzejowi M. Para postanowiła razem pójść do innego sklepu. Wybór padł na dyskont spożywczy. Podobnie, jak w pierwszym przypadku przy kasie ekspedientka zauważyła podrobiony banknot. Kobieta szybko wezwała na miejsce policję. Żadne z podejrzanych nie przyznało się do winy. 34-letni Andrzej M. zeznał funkcjonariuszom, że pieniądze otrzymał w reszcie za alkohol w jednym z lokali przy Rynku Kościuszki.
Wtedy właśnie dwójka białostoczan udała się do jednego z dyskontów na terenie miasta na zakupy.
lukasz.w@bialystokonline.pl