O wydobywającym się gęstym dymie z budynku mieszkalnego w centrum miasta zawiadomiono służby ratunkowe. Trzeba było przeprowadzić ewakuacje mieszkańców - swoje mieszkania musiało opuścić blisko 40 osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku ustalili, że tuż przed pożarem z piwnicy wybiegł młody mężczyzna, który kiedyś mieszkał pod tym adresem. Świadkowie przekazali jego szczegółowy rysopis oraz informację, w którym kierunku pobiegł.
Mundurowi zaczęli szukać młodego mężczyzny, ponieważ wszystko wskazywało na to, że to on ma związek z podpaleniem piwnicy. Po kilku minutach od zdarzenia 19-latek był w rękach policjantów. Mężczyzna miał nadpalone ubrania i czuć było od niego dym. Był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu.
19-latek od razu trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.
paulina.gorska@bialystokonline.pl