Regionalny Program Operacyjny Województwa Podlaskiego to projekt, dzięki któremu mają być zmniejszone różnice społeczno-gospodarcze Podlasia w stosunku do reszty kraju. Dzięki niemu, przy poszanowaniu i zachowaniu dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego regionu, mają tworzyć się nowe, pozarolnicze miejsca pracy i zwiększyć się tempo wzrostu gospodarczego.
W Podlaskiem już prawie 40% środków zapisanych w RPO zostało rozdysponowanych pomiędzy beneficjentów, a 17% trafiło do podmiotów realizujących projekty. Marszałek liczy dodatkowo na pieniądze z Krajowej Rezerwy Wykonania. Posłuży ona wsparciu najszybciej i najefektywniej wdrażanych programów operacyjnych lub priorytetów. Aby z niej skorzystać, województwo musi do końca roku wydać z RPO 20%. - Chcę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że nie ma zagrożenia, że ich nie wydamy - mówił marszałek. Jak tłumaczył, nasz region jest w o tyle dobrej sytuacji, że nie przekazywał aż tak dużych kwot, jak inne regiony na fundusze poręczeniowe.
Do tej pory z RPO realizuje się 368 projektów firm o łącznej wartości wsparcia przekraczającej 140 mln zł. Dzięki nim powstanie około 2 tys. nowych miejsc pracy. Jakub Krawczuk zaznaczył jednak, że z wykorzystaniem środków przez przedsiębiorców mogłoby być lepiej. Aż w 4 z 5 konkursów nie wykorzystano pełnej puli, co wynika m.in. ze słabych projektów.