- Moim zdaniem jest to podział wysoko krzywdzący - będzie pogarszał już i tak złą sytuację szpitali - mówił Zdzisław Gołaszewski zastępca dyrektora wojewódzkiego szpitala zespolonego w Białymstoku.
- Spowoduje zmniejszenie dostępności do opieki zdrowotnej w wybranych rodzajach świadczeń i dalsze wydłużenie kolejek - dodawał z kolei wicemarszałek województwa zajmujący się ochroną zdrowia Bogusław Dębski. Jego zdaniem kwestia refundacji leków to wyłącznie problem NFZ, który nie potrafi zahamować wzrostu ich cen. - Leki tych samych firm w Polsce i na przykład w Wielkiej Brytanii są znacznie większe - uzupełniał Dębski.
Wicemarszałek wystosował do szefa podlaskiego oddziału NFZ pismo, w którym domaga się odwrócenia proporcji sum, które trafią na leki i zabiegi. Teraz to Jacek Roleder będzie decydował ile pieniędzy trafi na te oba cele.