7 października dyrektor szpitala w Choroszczy Krzysztof Szeweluk wystąpił z wnioskiem o przegłosowanie przez radę społeczną, uchwały w sprawie zamknięcia oddziału neurologicznego. Plany te zaniepokoiły pacjentów, związki zawodowe, lekarzy oraz ekspertów z zakresu neurologii.
- Zwróciłem się z wnioskiem o pilne zorganizowanie konsultacji społecznych, których problematyka mieści się w zakresie zdrowia publicznego, w związku z planowaną likwidacją 30 łóżek neurologicznych dla pacjentów z województwa podlaskiego – mówi Paweł Krutul, podlaski poseł na Sejm RP. - Chcę, by przy stole spotkały się wszystkie osoby, którym zależy na bezpieczeństwie pacjentów. Nigdy nie wiemy, kiedy sami zachorujemy i będziemy potrzebować leczenia w zakresie neurologii. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której człowiek nie otrzyma na czas odpowiedniej pomocy. Oddział neurologii w Choroszczy ma dobrą renomę wśród pacjentów. Uważam, że trzeba poszukać rozwiązania, by nadal mógł funkcjonować – dodaje.
Zaznacza, że likwidacja oddziału neurologicznego w Choroszczy jest sprzeczna z mapą potrzeb zdrowotnych zatwierdzoną przez ministra zdrowia oraz opracowanym przez wojewodę podlaskiego Wojewódzkim Planem Transformacji Województwa Podlaskiego na lata 2022-2026 odnośnie zapotrzebowania na opiekę neurologiczną.
- Likwidacja oddziału może ograniczyć mieszkańcom regionu dostęp do stacjonarnych świadczeń neurologicznych. Oddział posiada zaplecze diagnostyczne. W ramach niego funkcjonuje pracownia fizykoterapii i kinezyterapii. Hospitalizowane są osoby ze schorzeniami neurologicznymi, głównie udarami mózgowymi, padaczką, chorobą Parkinsona czy stwardnieniem rozsianym. Na oddziale pracuje doświadczona kadra. Trzeba to docenić i ochronić przez pochopnymi decyzjami, które są motywowane wyłącznie problemami finansowymi szpitala – podkreśla poseł Krutul.
Po zamknięciu oddziału w Choroszczy pacjenci mogliby zostać odesłani np. do szpitala w Zambrowie (oddalonego o 70 km od Białegostoku i 60 km od Choroszczy), gdzie dopiero powstanie podobny oddział. W pilnych przypadkach przewożenie pacjentów do placówki oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów, zdaniem posła nie jest dobrym rozwiązaniem.
- Do sprawy likwidacji oddziału neurologii w Choroszczy, na łamach mediów odniósł się Jan Kochanowicz, neurolog i dyrektor szpitala klinicznego w Białymstoku. Podkreślał, że jego placówka nie jest w stanie przejąć pacjentów ze szpitala w Choroszczy i zaznaczył, że "nie sztuką jest wybudować nowy oddział i powiedzieć: Tu będzie neurologia. Bo to nie ściany leczą pacjentów" - informuje poseł.
Paweł Krutul od początku wspiera protest pracowników szpitala, pacjentów i związku zawodowego, przeciwko zamknięciu neurologii. Spotkał się z dyrektorem szpitala w Choroszczy, a także wystosował interpelację do ministra zdrowia z pytaniem o ewentualne dofinansowanie oddziału. Więcej o tym: przeczytasz tutaj.
- Sytuacja neurologii w woj. podlaskim już dziś jest dramatyczna. Jest za mało łóżek w stosunku do potrzeb pacjentów. Tylko w Choroszczy obłożenie to 140 proc. Chorzy leżą na dostawkach. Czy w obliczu tego plan likwidacji oddziału jest rozsądny? - pyta poseł. - Liczę na dialog i porozumienie w sprawie funkcjonowania oddziału – podsumowuje Paweł Krutul.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl