W ciągu pierwszych 6 miesięcy tego roku w Białymstoku, urzędnicy przyjęli ponad 15,5 tys. wniosków o wydanie paszportu. To o blisko 1300 więcej niż w analogicznym czasie rok temu. Każdego dnia przyjmowanych jest od 100 do 160 osób.
W związku z tym biuro paszportowe, które znajduje się przy ul. Bema, w kwietniu, maju i czerwcu było otwarte dla interesantów w każdą trzecią sobotę miesiąca. A ponieważ mieszkańcy miasta i regionu nadal stoją w kolejkach po wspomniany dokument, biuro otworzy się dodatkowo w dwie wakacyjne soboty, tj. w najbliższą (28.07) oraz w trzecią sobotę sierpnia (25.08). Kwestie paszportowe załatwimy w godzinach 7.30-15.30.
- Każda sprawa, z którą interesant się zgłosi rano do biura paszportowego pobierając numerek, zostanie załatwiona – zapewnia Sylwia Taha-Borowik z biura wojewody podlaskiego. - Czas obsługi jednej osoby wynosi od kilku do kilkudziesięciu minut. W zależności od tego, czy dana osoba ma wszystkie dokumenty, opłaty i sprawnie dokona formalności związane z pobraniem odcisków linii papilarnych w czasie składania wniosku o wyrobienie paszportu biometrycznego.
Przedstawicielka wojewody tłumaczy również, że poza tym, że latem zawsze po te dokumenty zgłasza się więcej osób, większa liczba wyrabiających lub zmieniających paszport wynika też z tego, że Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Negocjacje dotyczące Brexitu cały czas trwają. Wstępnie mówi się o tym, że ma do niego dojść w marcu 2019, więc, jak wskazuje Sylwia Taha-Borowik, dokumenty wyrabiane są prewencyjnie, na wszelki wypadek przez osoby, które mieszkają na Wyspach, ale często podróżują do Polski.
dorota.marianska@bialystokonline.pl