W ubiegłym tygodniu urzędujący prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz, podczas swojej konwencji wyborczej oświadczył, że przed poprzednimi wyborami samorządowymi wojewoda Maciej Żywno, marszałek Jarosław Dworzański oraz poseł Robert Tyszkiewicz szantażowali samorządowca. Politycy Platformy Obywatelskiej mieli powiedzieć, że jeśli Renkiewicz nie wystartuje z ich listy, do Suwałk przestaną napływać unijne dotacje. Ostatecznie Renkiewicz wygrał wybory jako kandydat własnego komitetu.
- Jestem pod silnym wrażeniem bohaterstwa Czesława Renkiewicza, który pod lufami pistoletów trzech szantażystów z Platformy Obywatelskiej potrafił odmówić przystąpienia do tej partii, uważając słusznie, że nie ma takiej ceny, za którą mógłby oddać swoją bezpartyjność - skomentował we wtorek Jarosław Dworzański.
- Przez cztery lata znosił męki milczenia i udawał przyjaźń z szantażystami. Dopiero teraz, żegnając się z wyborcami, zdobywa się na następny akt bohaterstwa i opowiada, w jak nieludzkich warunkach był przez ten czas przetrzymywany. Czesiu, nowy Wallenrodzie, współczuję Ci z całego serca - dodawał sarkastycznie marszałek województwa.
Zarówno marszałek, jak i przedstawiciele wojewody zapewniają, że żadne szantaże nie miały miejsca.
Renkiewicz w tym roku również walczy o fotel prezydenta Suwałk jako kandydat niezależny. Kandydatką PO jest Bożena Kamińska.
ewelina.s@bialystokonline.pl