Sprawa dotyczy wydarzeń z połowy listopada zeszłego roku. Wtedy właśnie 20-letni Marcin W. i 32-letni Andrzej M. gwałtownie weszli do jednego ze sklepów spożywczych w Zambrowie. Mężczyźni mieli przy sobie atrapę boni. Kiedy wycelowali w ekspedientkę kobieta była przerażona. Sprzedawczyni została zastraszona i pobita. Napastnicy uderzyli ją w szyję i kopnęli w brzuch oraz zabrali telefon komórkowy i pieniądze sklepowe w wysokości około 800 zł.
Po udanym napadzie Marcin W. i Andrzej M. ponownie postanowili coś obrabować. Tym razem wybór padł na kwiaciarnię. Tutaj napastnicy mieli nóż i gaz. Kwiaciarka, podobnie jak ekspedientka, została zastraszona. Sprawcy ukradli ponad 200 zł.
Policja szybko wpadła na trop napastników - pomógł im kolega po fachu, będący już na emeryturze. Marcinowi W. i Andrzejowi M. za dokonanie dwóch rozbojów grozi nawet 15 lat pozbawienia wolności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani. 32-latek był już wcześniej karany. Mężczyzna w czasie przerwy w odbywaniu kary w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze nie wrócił już do jednostki.
lukasz.w@bialystokonline.pl