Nieprzemyślany dowód rejestracyjny
W dowodzie rejestracyjnym znajduje się 6 miejsc na pieczątki potwierdzające odbycie przeglądu samochodowego i aż 2 strony na adnotacje urzędowe. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni słuszność rozwiązania, które obecnie funkcjonuje. Przecież nie każdy Polak wymienia auto co 2 czy 3 lata. Część kierowców do swoich pojazdów jest bardzo przywiązana lub nie odczuwa potrzeby zmiany samochodu i tymi samymi autami porusza się po kilka, a nawet kilkanaście lat. Niestety w dowodzie rejestracyjnym istnieje tylko 6 miejsc na pieczątki dokumentujące odbycie przeglądu, więc co 6 lat koniecznie trzeba go wymienić. Wiąże się to z wydaniem prawie 100 zł na nowy dokument, podczas gdy pola na adnotacje urzędowe praktycznie w całości pozostają puste.
Niezbyt przemyślaną formę dowodu rejestracyjnego pragnie zmienić Piotr Liroy-Marzec – poseł ugrupowania Kukiz'15. Nie chce on jednak zwiększyć liczby pól na pieczątki, lecz proponuje całkowite odstąpienie od posiadania dowodu rejestracyjnego, gdyż policja i tak posiada w swojej bazie danych wgląd do odbytych przeglądów. Przypomina też, że pod koniec 2017 r. ma zostać wprowadzony wirtualny dokument, więc będzie to doskonały moment na zlikwidowanie dowodów rejestracyjnych, co na razie nie jest w planach nawet przy wcieleniu w życie idei e-dokumentu.
Tymczasowe wyrejestrowanie pojazdu
Kolejną propozycją posła jest przywrócenie możliwości czasowego wyrejestrowania samochodów osobowych i motocykli, co obecne prawo aktualnie wyklucza. Cierpią na tym posiadacze motocykli, kabrioletów czy też ciągników rolniczych. Wyrejestrowanie pojazdu pozwalałoby kierowcom na obniżenie wydatków na polisy OC. Właściciele pojazdów musieliby jednak w czasie wyrejestrowania zwrócić do urzędu tablice rejestracyjne i dowód rejestracyjny, a także umieścić auto, motocykl lub ciągnik w miejscu poza strefą drogi publicznej. To natomiast sprawiłoby problem osobom, które nie posiadają własnej posesji lub garażu.
Jeden samochód - jedna tablica rejestracyjna na stałe
Ostatnim pomysłem posła ugrupowania Kukiz'15 na ułatwienie życia kierowcom jest przypisanie na stałe tablic rejestracyjnych do pojazdu. Obecnie zmiana właściciela auta w obrębie kraju wiąże się z koniecznością wymiany tablic rejestracyjnych. Piotr Liroy-Marzec uważa to za nieudogodnienie, które wyciąga z kieszeni nabywcy samochodu 80 zł. Wymiana tablic rejestracyjnych byłaby konieczna tylko w przypadku sprowadzenia pojazdu z zagranicy.
Proponowane zmiany wydają się bardzo rozsądne. Zwłaszcza 6 miejsc na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym jest totalnym nieporozumieniem. Przecież nikt nie kupuje dziecku do szkoły zeszytu, który w połowie jest nieużyteczny, a taki jest w chwili obecnej dowód rejestracyjny, który ma zbyt dużą ilość niepotrzebnego miejsca na adnotacje urzędowe, a zbyt mało pól na udokumentowanie odbytych przeglądów samochodowych.
rafal.zuk@bialystokonline.pl