- Szpitale tymczasowe, rezerwowe zaczęły powstawać z końcem roku 2020. Premier Mateusz Morawiecki wyraźnie wskazywał, że ma to być zabezpieczenie na ewentualną kolejną falę pandemii. Niestety dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której mamy wyraźnie trzecią falę zakażeń COVID-19 w Polsce. Rośnie liczba zakażonych, co oczywiście przekłada się na liczbę pacjentów w szpitalach, które zaczynają mieć za mało miejsc, by przyjmować nowych pacjentów zakażonych wirusem - powiedział wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
Szpitale covidowe okazały się niezbędne
Sytuacja epidemiologiczna pogarsza się, przez co w całej Polsce zaczynają być uruchamiane tymczasowe szpitale. W Białymstoku są dwa - jeden przy ul. Żurawiej, a drugi w hali sportowej przy ul. Wołodyjowskiego.
- W hali sportowej przeznaczono łącznie 80 miejsc do leczenia chorych. Aktualnie liczba zakażonych nie jest aż tak wysoka, by go uruchamiać, więc pełni on aktualnie miejsce punktu szczepień - poinformował wiceminister.
Natomiast szpital przy ul. Żurawiej działa już jako covidowy. Z informacji przekazanych przez wojewodę podlaskiego Bohdana Paszkowskiego, aktualnie zajętych jest tam ok. 40 łóżek.
- Mamy nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby, ale wiemy, że wojewoda jest w stanie w ciągu tygodnia uruchomić szpital przy ul. Wołodyjowskiego, gdyby szpital przy ul. Żurawiej był już zapełniony - dodał Piontkowski.
"Czas by wszystkie siły polityczne w Polsce wspomagały rząd"
Senator Mariusz Gromko wraz z wiceministrem apelują do posłów opozycji, aby ponad podziałami wspólnie walczyli z pandemią.
- Przy tak groźnej fali epidemii powinno dojść do tego, aby wszystkie siły polityczne w Polsce wspomagały rząd, wspólnie zastanawiały się co zrobić, aby ochronić Polaków przed najtrudniejszą sytuacją. Zamiast tego mamy do czynienia z falą hejtu i ataków na decyzje rządu, które mówiły o przygotowaniach do kolejnych fal epidemii - mówił wiceminister.
Przypomniał sytuację, gdzie dwóch parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej na jednej z konferencji mówili o tym, że budowa szpitali tymczasowych to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
- Czas aby opozycja przyznała, że szpitale tymczasowe są dla Polaków potrzebne. Oczekujemy, że posłowie wszystkich partii pomogą nam w zwalczaniu epidemii - podkreślił Piontkowski.
- Opozycja próbuje do swoich politycznych celów wykorzystywać pandemię. W momencie, kiedy ruszył program szczepień głosy opozycji mówiły, aby od razu wykorzystywać wszystkie dawki, aby więcej osób mogło być szczepionych. Brak dostaw znacznie by zakłócił cykl szczepień, dlatego decyzja premiera o tym, by zostawiać drugie dawki szczepionek pozwoliły na to, aby program szczepień w sposób niezakłócony dalej funkcjonował - ocenia senator.
Odmrażanie gospodarki
Mariusz Gromko uważa, że posłowie opozycji nie powinni zachęcać przedsiębiorców do otwierania biznesów wbrew przepisom.
- Dziś widzimy, że taki sposób spowodowałby jeszcze bardziej kryzysową sytuację i tych zakażeń byłoby znacznie więcej. Wówczas pojawiłby się potężny problem, ale nie wiem czy przedstawiciele opozycji przed szpitalem wskazywaliby komu przydzielić łóżko w szpitalu, a kto miejsca nie dostanie - tłumaczył senator.
W Białymstoku wiele firm otworzyło się wbrew zakazom. Pomaga im Kongres Polskiego Biznesu, który oferuje m.in. konsultacje prawne. Zobacz więcej: Białostocka gastronomia mówi dość. "Apelujemy, by odważnie otwierali swoje biznesy".
- My oczekujemy od posłów opozycji tego, żeby podobnie jak rząd zachęcali Polaków do tego, aby przestrzegali chociażby obostrzenia, aby nie zachęcali niektórych przedsiębiorców do tego by wbrew obowiązującemu prawu i nakazom próbowali otwierać działalność gospodarczą na przykład w klubach czy dyskotekach. Epidemia i jej zwalczanie powinno być ponad podziałami politycznymi - podsumował Piontkowski.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl