Za plecami wciąż niebezpiecznie
Jagiellonia Białystok nadal nie może być pewna tego, że w przyszłym sezonie będzie występować na szczeblu PKO Ekstraklasy. W tej chwili, na kilka kolejek przed końcem zmagań, Żółto-Czerwoni mają nad strefą spadkową tylko 5 oczek przewagi. Ile punktów potrzeba, by utrzymanie w lidze było już praktycznie zaklepane? Wydaje się, że 3 oczka załatwią sprawę, ale czy uda się je zdobyć w sobotę (23.04)? Zadanie jest bardzo trudne, gdyż najbliższy przeciwnik Jagi to aktualnie 5. drużyna w stawce, która nie przegrała od 9 spotkań i ma chrapkę nawet na lokatę numer 4 dającą grę w kwalifikacjach do Ligi Konferencji.
- Piast ma bardzo dobrą serię, oni walczą do ostatnich minut, wyprowadzają kontry, musimy więc nastawić się na walkę. Ich stać na utrzymywanie intensywności gry do 90 minuty, co pokazali w poniedziałek w Warszawie. Obecnie każdy punkt jest na wagę złota. Sukcesem nie jest jednak remis, ale wygrana. Jeżeli nastawia się tylko na podział punktów, to zazwyczaj takie spotkanie kończy się porażką. Musimy być gotowi mentalnie, nie wolno nam grać dwóch różnych połów. Widzę postęp względem meczu w Radomiu. Jeżeli to utrzymamy, z pewnością stać nas będzie na dobry wynik. W obecnej sytuacji musimy jednak wywalczyć każdy punkt. Chcemy grać piłką, bo to jest sens futbolu - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Piotr Nowak, trener Dumy Podlasia.
Problem z kontuzjami to temat cały czas aktualny
Jagiellończycy do sobotniej rywalizacji przystąpią z Michałem Pazdanem i Tarasem Romanczukiem, którzy odpokutowali już za nadmiar kartek, jednak nie oznacza to, że szkoleniowiec białostoczan będzie miał komfort przy ustalaniu wyjściowego składu.
- Staramy się wszystkich, którzy narzekali na urazy, doprowadzić do pełni sprawności. W ostatnich kilkunastu dniach wypadli Matysik i Prikryl, po absencjach wracają Pazdan i Romanczuk. Mamy jeszcze kilka drobnych urazów które nie wyglądają dobrze i być może ci zawodnicy nie będą gotowi na spotkanie w Gliwicach - informuje Nowak.
W rundzie jesiennej drużyny Jagiellonii i Piasta zaprezentowały futbol atrakcyjny i ofensywny, dzięki czemu kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Słonecznej zobaczyli aż 6 goli (wynik 3:3). W październiku do siatki trafiali Fedor Cernych, Jesus Imaz i Bartosz Bida, a także Arkadiusz Pyrka, Damian Kądzior oraz Michał Chrapek. W sumie Duma Podlasia pokonała gliwiczan 14 razy, natomiast Piastunki okazały się lepsze w 10 pojedynkach. W pozostałych 10 starciach padały rezultaty remisowe.
Sobotni mecz, który rozpocznie się o godz. 17.30, poprowadzi Tomasz Kwiatkowski, a w roli jego asystentów zaprezentują się Tomasz Listkiewicz i Bolesław Rosa. Sędzią technicznym będzie Konrad Paszkiewicz, zaś systemem VAR zajmą się Damian Sylwestrzak oraz Konrad Sapela.
rafal.zuk@bialystokonline.pl