Zuzanna Koterska, autorka onkodzienników jest młodą białostoczanką, dziennikarką i anglistką. Od wielu lat udziela się jako wolontariusza wspierająca dzieci i dorosłych z chorobą nowotworową. Pomaga nie tylko w Polsce, ale i w zagranicznych szpitalach. Onkodziennik stworzyła na bazie własnych doświadczeń, obserwacji oraz niezliczonej ilości rozmów z osobami chorymi.
– Wszędzie na świecie jesteśmy tacy sami i wszędzie, jeśli dostajemy diagnozę o chorobie nowotworowej, jesteśmy zagubieni, a onkodziennik daje w pewien sposób poczucie zaopiekowania – mówiła autorka publikacji.
W stworzonym przez nią planerze chorzy mogą notować np. daty wizyt, ważne badania, numery telefonów do kontaktu z koordynatorami, lekarzami, porady dietetyczne. Dzięki temu pacjent nie będzie się martwił, że o czymś zapomni lub zgubi karteczkę z zapisaną, jakąś ważną informację.
Pomysł stworzenia onkodzienników bardzo spodobał się zarządowi województwa, który postanowił sfinansować ich publikację.
– W ciągu trzech tygodni mojej pracy w zarządzie województwa miałem okazję spotkać wiele wspaniałych osób, a jedną z nich jest właśnie Zuzanna Kozerska– mówił marszałek Prokorym.– Jest to piękny przykład jak młody człowiek wrażliwy na potrzeby innych osób, dzieci i dorosłych postanowił poświęcić swój czas, aby te problemy poznać, zrozumieć, jak ta choroba wpływa na ich życie, jakiej pomocy potrzebują, aby przez tę chorobę przejść w sposób bardziej przyjazny i stworzyła właśnie taką książkę – podkreślał.
Publikacja pomaga chorym
Onkodziennik jest niczym innym jak uważnością na człowieka chorego. Bardzo serdecznie gratuluję pani Zuzannie zarówno tej drogi, którą obrała poprzez wolontariat, ale że też poszła o krok dalej, tworząc narzędzie pomocowe - dodała wicemarszałek Wiesława Burnos, która w zarządzie województwa odpowiada m.in. za obszar zdrowia.
W tworzeniu onkodziennika jego autorce pomagał Tomasz Bakunowicz, który korzystał podczas swego leczenia z takiego planera. Przyznał, że w publikacji znajduje się mnóstwo przydatnych rzeczy, o których często się zapomina, takich jak np. wsparcie psychologiczne dla rodziny. A przecież wiadomo, że choroba dotyczy nie tylko samego pacjenta, ale i jego bliskich.
– Trzeba wstawić zdjęcie sprzed leczenia, a obok jest miejsce na zdjęcie po wyleczeniu. Od razu jest cel, siła i motywacja – mówił Bakunowicz.
Na chwilę obecną wydano 100 onkodzienników, jednak to dopiero projekt pilotażowy. Można więc się spodziewać, że będą dodrukowywane, szczególnie że nawet dyrektor BCO Magdalena Borkowska przyznaje, że jest bardzo otwarta na takie narzędzia – My dziś nie wchodzimy tu w przestrzeń medyczną, ale widzimy, jak przestrzeń organizacyjna jest ważna dla pacjenta, dlatego też zakup onkodzienników będzie kolejną pozycją, którą chcemy realizować w Białostockim Centrum Onkologii – mówiła dyrektor Borkowska. – Też patrzymy oczami tych osób, które potrzebują wsparcia, usystematyzowania trudnej drogi leczenia. Ale wszystko jest do ogarnięcia – dodała.
Osoby, które chciałyby mieć onkodziennik mogą go też nabyć na stronie onkodziennik.pl.
24@bialystokonline.pl