Oszustwa internetowe oraz telefoniczne to zmora obecnych czasów. Choć ciągle mówi się o seniorach, którzy padli ofiarą złodziei działających metodą "na wnuczka" czy "na policjanta", to coraz częściej młodzi ludzie dają się nabierać na metody złodziei. Najczęstszym błędem, jaki popełniają to klikanie w nieznane linki, sprzedaż/kupno przedmiotów poza serwisami aukcyjnymi oraz coraz popularniejsza metoda "na kod BLIK" (zobacz także: 33-latka wpłaciła kodami BLIK blisko 50 tys. zł na konto oszustów).
Chciał sprzedać opony
W miniony piątek (10.12) do policjantów hajnowskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który został oszukany podczas sprzedaży opon.
Z jego relacji wynikało, że zamieścił ogłoszenie na jednym z portali aukcyjnych. Z hajnowianinem poprzez popularny komunikator skontaktował się potencjalny klient. Zaproponował mu możliwość odbioru opon za pośrednictwem kuriera. W tym celu przesłał przez komunikator grafikę z logo firmy kurierskiej oraz link do formularza. Po jego wypełnieniu mężczyzna miał otrzymać pieniądze. 38-latek wypełnił formularz wpisując swoje dane, a następnie przez fałszywą stronę firmy kurierskiej zalogował się na konto bankowe. Tym samym dał dostęp oszustowi do swojego konta.
Kiedy pokrzywdzony zalogował się na stronę banku okazało się, że zamiast otrzymania wpłaty za opony, z jego konta zniknęło ponad 8 tys. zł. Oszukany hajnowianin powiadomił o tym fakcie miejscowych policjantów.
Podał dane z karty
W poniedziałek (13.12) do policjantów z suwalskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który został oszukany, podczas sprzedaży na portalu aukcyjnym. Z relacji suwalczanina wynikło, że na jednym z komunikatorów napisała do niego osoba zainteresowana jego ofertą. Transakcja miała się odbyć za pośrednictwem portalu aukcyjnego. Kupujący zaoferował, że zorganizuje kuriera, który odbierze przesyłkę, a pieniądze trafią bezpośrednio na konto sprzedającego.
33-latek wszedł w link, który otrzymał w wiadomości nadesłanej w komunikatorze. Następnie pojawił się komunikat o konieczności wprowadzenia numeru karty i nr CCV (to również numer z karty bankomatowej) oraz podaniu daty ważności karty. Sprzedający, nieświadomy tego, że ma do czynienia z przestępcami wszystkie dane podał. Dzięki temu miał otrzymać pieniądze za sprzedawane buty. Oszuści nie marnowali czasu. Wykorzystując otrzymane dane przelali 4 tys. zł z konta pokrzywdzonego mężczyzny.
Oszuści nadal próbują "na zdalny pulpit"
Także w poniedziałek zgłosiła się do bielskiej komendy policji 49-latka, która została oszukana metodą "na zdalny pulpit". Kobieta odebrała telefon od rzekomego pracownika banku, który poinformował ją, że ktoś próbował bezprawnie wypłacić pieniądze z jej konta. Polecił jej zainstalować aplikację do zdalnej obsługi urządzenia, która miała dać pracownikowi banku dostęp do jej konta i zapobiec kolejnym bezprawnym logowaniom.
Kobieta postanowiła jeszcze sprawdzić wiarygodność dzwoniącego i potwierdziła numer telefonu, z którego dzwonił mężczyzna, z numerem telefonu banku, który widniał na stronie internetowej placówki. Następnie 49-latka, mając wizję utraty oszczędności, zaczęła współpracować z konsultantem. Mieszkanka powiatu bielskiego, postępując zgodnie z jego instrukcjami, zainstalowała aplikację i zalogowała się do swojego konta. W ten sposób udostępniła dane przestępcom. Po pewnym czasie rzekomy pracownik banku oświadczył, że oddzwoni kiedy ustali osobę, która próbowała ukraść pieniądze z jej konta. Kiedy rozmówca nie oddzwaniał, kobieta skontaktowała się ze swoim bankiem. Okazało się, że 49-latka została oszukana, a z jej konta wypłacono ponad 10 tys. zł.
Z kolei inna kobieta straciła 15 tys. zł. Jak ustalili policjanci do 46-letniej kobiety z Suwałk, zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika banku, informując, że była próba włamania na jej konta bankowe. Fałszywy konsultant zaoferował swoją pomoc, aby zabezpieczyć zgromadzone oszczędności. 46-latka, chcąc zapobiec utracie pieniędzy, wykonywała wszystkie polecenia oszusta. Zainstalowała na swoim telefonie aplikację do zdalnej obsługi urządzenia i w ten sposób dała przestępcom dostęp do swoich kont. Oszuści wypłacili z rachunków suwalczanki niemal 15 tys. zł.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl