W czwartek (12.02) białostoccy policjanci, patrolując trasę generalską, zauważyli busa jednej z firm kurierskich na litewskich numerach rejestracyjnych. Auto miało niedomkniętą przestrzeń ładunkową i jechało bardzo wolno. Mundurowi zatrzymali auto do kontroli, aby sprawdzić, co się stało i ostrzec kierowcę o niezamkniętej skrzyni ładunkowej i związanym z tym niebezpieczeństwem.
Okazało się, że pojazdem podróżowało dwóch mężczyzn, a w środku niewielkiego busa funkcjonariusze odkryli drugie auto. Policjanci zaczęli sprawdzać, czy znaleziony van nie jest kradziony. Po chwili wyszło na jaw, że opel nie pochodzi z przestępstwa. Kierujący dostawczym samochodem zaczął tłumaczyć, że początkowo obydwaj z kolegą jechali oddzielnie, każdy swoim autem, ale w pewnym momencie doszli do wniosku, że mogą oszczędzić na paliwie i wymyślili, że wjadą osobówką do busa. Dzięki temu rozwiązaniu podróż miała być mniej męcząca i przyjemniejsza, gdyż mogli porozmawiać.
Badanie alkomatem wykazało, że obaj byli trzeźwi. W związku z popełnionym w ten sposób wykroczeniem, 50-letni Litwin został ukarany mandatem i po skomplikowanym rozładunku dalej mężczyźni pojechali już osobno.
lukasz.w@bialystokonline.pl