Do tej pory Białostockie Centrum Onkologii nie dysponowało rezonansem magnetycznym. Teraz się to zmieni, do ośrodka trafił jeden z najnowocześniejszych sprzętów.
- Inwestycja kosztowała 11 mln zł - mówi Marzenna Juczewska, dyrektor Białostockiego centrum Onkologii. - Sam aparat kosztował 5,9 mln zł, pozostałe środki wydano na konieczną adaptację pomieszczeń.
Pracownia z rezonansem magnetycznym mieści się w starym budynku, gdzie kiedyś mieściła się szpitalna kuchnia. Urządzenie jest zaawansowane technicznie. W całym kraju tylko cztery szpitale dysponują tego typu sprzętem. Na uruchomienie nowej pracowni szpital otrzymał dotację z Ministerstwa Zdrowia. 5 mln zł dołożył też Urząd Marszałkowski.
W Białostockim Centrum Onkologii nie było dotychczas rezonansu. Niezbędne badania były przeprowadzane w innych placówkach. Teraz się to zmieni. Urządzenie było niezbędne w szpitalu, bowiem pomaga zdiagnozować choroby nowotworowe.
Łącznie w Białymstoku są obecnie trzy tego typu urządzenia. W niedługim czasie NFZ ogłosi konkurs na świadczenia, aby pacjenci innych placówek również mogli korzystać z badań. Dzięki temu zmniejszą się też kolejki, jakie obecnie ustawiają się do diagnostyki. W białostockich szpitalach sięgają one nawet ponad pół roku.
lukasz.w@bialystokonline.pl