Z powodu obfitych opadów deszczu wieczorna sesja czwartkowych zawodów rozgrywanych w ramach lekkoatletycznych mistrzostw Starego Kontynentu rozpoczęła się ze sporym opóźnieniem. Mimo trudnych warunków i mokrego koła biorący udział w finale rzutu młotem mężczyzn Wojciech Nowicki nie zawiódł. Ba, białostoczan spisał się wręcz fenomenalnie.
33-latek zaczął zmagania od wyniku 78.95 m, a następnie urodzony w stolicy Podlasia młociarz rzucał odpowiednio na dystans 80.90 m i 80.91 m. W połowie konkursu Nowicki nie był jednak liderem, gdyż fenomenalną próbę oddał Węgier Bence Halasz (80.92 m).
Po podejściu numer 4 białostoczanin nadal był 2., ale później mistrz olimpijski z Tokio odpalił prawdziwą bombę, po której przeciwnicy już się nie pozbierali. W 5. serii Nowicki osiągnął najlepszy rezultat na świecie w tym roku i jeden z najlepszych wyników w całej swojej karierze. Polak posłał "żelazo" na odległość 82.00 m, co oczywiście dało mu złoto.
Srebrny medal wywalczył Bence Halasz (80.92 m), a na najniższym stopniu podium stanął Norweg Eivind Henriksen (79.45 m). Inny z faworytów do mistrzostwa, Paweł Fajdek, zakończył zawody dopiero na miejscu numer 4 (79.15 m).
rafal.zuk@bialystokonline.pl