Budowa przedłużenia ul. Sitarskiej, a właściwie ul. bł. ks. Michała Sopoćko, trwała zaledwie 1,5 roku. Oczekiwanie na tą inwestycję było jednak znacznie dłuższe. Gdy prace ruszały w lutym 2017 r., czas ten przekraczał wówczas już ponad 10 lat. Można więc śmiało zaryzykować stwierdzenie, że to najdłużej wyczekiwana droga w historii Białegostoku. Ale jest! Tak, już można nią jeździć. Od wtorku (31.07) została udostępniona kierowcom.
- Sam czas oczekiwania na otrzymanie dokumentów trwał rzeczywiście bardzo długo. Było tutaj sporo protestów. Niektórzy mieszkańcy, którzy musieli opuścić swoje posesje protestowali. Później trudność uzyskania prawomocnej decyzji środowiskowej. Wreszcie w 2015 otrzymaliśmy pozwolenie na budowę, ale na ZRID czekaliśmy jeszcze kolejny rok. Można jednak powiedzieć, że koniec wieńczy dzieło – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Nowa trasa ma 1,2 tys. m2 i dwie jezdnie po dwa pasy ruch, z czego jeden to buspas. Łączy ona ul. Świętokrzyską z os. Białostoczek. Jej budowa kosztowała 35 mln zł, ale w związku z tym, że była wpisana w projekt "Poprawa dostępności centrum Białegostoku dla komunikacji miejskiej", miasto otrzymało dofinansowanie z UE. Wynosiło ono ponad 84 mln zł, ale projekt zakłada także przebudowanie al. Tysiąclecia, ul. Jurowieckiej i zakup nowych autobusów.
Nowa trasa ma odciążyć wiadukt Dąbrowskiego i zdecydowanie skrócić czas przejazdu z Dziesięcin i Antoniuka do centrum. W przypadku roweru czy samochodu, nawet o połowę, jeśli zaś chodzi o komunikację miejską, to nawet 6-krotnie. Na ten moment jednak, od 1 sierpnia, jeździć będzie tamtędy jedna linia – nr 25, która do tej pory jeździła przez Hallera, Świętokrzyską, Andersa i skręcała w Bitwy Białostockiej. Teraz natomiast z Hallera będzie nadal będzie skręcać w Świętokrzyską, ale w prawo, a nie lewo, a potem dalej właśnie przez Sopoćki, Sitarską , Radzymińską i dalej tak jak dawniej przez Zagumienną, Sokólską do Kombatantów.
- Po wakacjach planujemy uruchomienie jednej linii, która będzie uzupełnieniem linią, dla tych które łączą tą część miasta z centrum Białegostoku, ale o tym będzie rozmawiali bliżej 1 września – zdradza Bogusław Prokop, dyrektor zarządu Białostockiej Komunikacji Miejskiej.
Miasto będzie monitorować i wsłuchiwać się w głosy mieszkańców, czy potrzebne w tym miejscu są kolejne linie.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl