Wyjątkową bezmyślnością wykazał się 35-letni mieszkaniec powiatu białostockiego.
W niedzielę (7.05) tuż przed godz. 12.00 funkcjonariusz dyżurny monieckiej policji otrzymał informację dotyczącą kierowcy forda transita, który jadąc w kierunku Białegostoku po drodze krajowej nr 65, poruszał się "szlaczkiem".
Policjantom udało się zatrzymać kierowcę tuż za Mońkami. Byli świadkami tego, jak mężczyzna nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy i zjeżdżał na przeciwległy ps ruchu. Po zatrzymaniu natychmiast wyczuli od kierowcy woń alkoholu, a na siedzeniu pasażera zobaczyli puste butelki po napojach wysokoprocentowych.
35-latek był pijany do tego stopnia, że po opuszczeniu pojazdu nie był w stanie samodzielnie utrzymać równowagi. Jak wykazało badanie, kierowca miał w organizmie 3,4 promila alkoholu.
Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzuty.
monika.zysk@bialystokonline.pl