W grudniu 2012 r. w okolicy Ostrołęki doszło do napadu. Rabusie najpierw staranowali samochód firmy ochroniarskiej, która przewoziła pieniądze, następnie wybili szyby i skrępowali konwojentów. Sprawcy grozili ochroniarzom bronią i ukradli z samochodu ponad 600 tys. zł.
Po długich poszukiwaniach zatrzymano właściciela auta, które posłużyło do napadu. Był nim Marcin W. Mężczyzna od początku nie przyznawał się do winy i twierdził, że pożyczył samochód komuś innemu. Proces opierał się głównie na poszlakach, ale 35-latek usłyszał prawomocny wyrok. Mężczyzna domagał się uniewinnienia lub uchylenia wyroku.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji i skazał 35-latka na karę 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest już prawomocny. Pozostałych sprawców napadu nie odnaleziono.
lukasz.w@bialystokonline.pl