We wtorek około godziny 18.00 dyżurny komendy miejskiej policji w Białymstoku został poinformowany o zdarzeniu drogowym, do którego miało dość w miejscowości Pogorzałki. Policja natychmiast udała się na miejsce, jednak nie zastała kierowcy, który uciekł. Funkcjonariuszom udało się ustalić, że kierujący autem najpierw uderzył w słup oświetleniowy, a później wjechał w belę słomy, która znajdowała się nieopodal.
Sprawcę zdarzenia widzieli jednak strażacy, którzy podali mundurowym jego rysopis. Policjanci niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Znaleźli go po kilku minutach. Mężczyzna znajdował się w rejonie jednej z posesji w miejscowości Pogorzałki. Na widok funkcjonariuszy policji zaczął uciekać. Udało się się go szybko złapać. Okazało się, że miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Nieodpowiedzialny 29-latek noc spędził w areszcie. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
justyna.f@bialystokonline.pl