Równo w południe pod pomnikiem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w okolicach ul. Akademickiej w Białymstoku rozpoczęły się główne uroczystości z okazji 78. rocznicy Bitwy o Monte Cassino.
- W bitwie tej wkład zwycięski, współdecydujący odegrały wojska 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Bitwa ta ma w naszej historii rangę symbolu polskich zmagań o wolność, symbolu polskiego oręża, ale i również symbolu naszych wysiłków podczas II wojny światowej, które po zakończeniu nie przyniosły Polsce wolności. Przez wiele lat tutaj, pod tym pomnikiem towarzyszyło nam liczne grono uczestników tej bitwy, którzy mieszkali na naszej ziemi. Dziś bezpośrednich uczestników zwycięskiej bitwy z nami już nie ma - powiedział wojewoda Bohdan Paszkowski.
Bitwa o Monte Cassino była jedną z najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej. Dokładnie 18 maja 1944 roku zwycięstwo polskich żołnierzy przyczyniło się do przełamania niemieckiej linii obrony i otwarcia wojskom sojuszniczym drogi do wyzwolenia Rzymu.
- Bitwa pod Monte Cassino pochłonęła najwięcej ofiar, poległych, zaginionych i rannych. Swoim przebiegiem przypominała bitwy z I wojny światowej, toczyła się niemal twarzą w twarz. Zależała nie tylko od przyjętej strategii dowódców, ale od determinacji i umiejętności każdego z żołnierzy - mówił zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński.
W natarciach zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 nigdy nie odnaleziono. Po przełamaniu linii Gustawa, które otworzyło Aliantom drogę na Rzym, Polacy uczestniczyli w zdobyciu ważnych strategicznie miast na Półwyspie Apenińskim – Ankony i Bolonii.
Bitwa pod Monte Cassino miała w ówczesnych czasach również znaczenie polityczne. Jej zwycięstwo miało zwrócić uwagę zachodnich mocarstw tworzących koalicję antyhitlerowską na losy Polski w momencie, gdy połowa jej przedwojennego terytorium była zajęta przez Związek Sowiecki. W czasie kiedy polscy żołnierze zwyciężali Niemców na włoskim froncie, przyszłość powojennej Polski była już przesądzona, a Konferencja Pokojowa w Jałcie w 1945 r. ostatecznie to przypieczętowała.
- Wspominając te bolesne wydarzenia, chciałbym powiedzieć, że one miały charakter symbolu. Po pierwsze bohaterstwa polskiego żołnierza, które było przejawiane już od 1 września 1939 r. Żołnierzowi polskiemu w trakcie II wojny światowej nie zawsze towarzyszyło zwycięstwo. W początkowych fazach wojny byliśmy samotni. Później po 17 września musieliśmy zmagać się z oboma totalitaryzmami. Równie symboliczne dla bitwy o Monte Cassino było to, że zwycięstwa swoje odnosiliśmy nie tylko bohaterstwem własnego żołnierza, ale również współdziałaniem z wolnymi i demokratycznymi zachodnimi armiami - dodał wojewoda.
Uczestnikami walk o wzgórze klasztorne były m.in. osoby pochodzące z Kresów Wschodnich oraz Białostocczyzny, m.in. osoby zesłane w głąb ZSRR w początkowym okresie II wojny światowej.
- Wspominamy polskich żołnierzy ze wszystkich frontów II wojny światowej w momencie, kiedy podstawowe wartości, wolność i poczucie bezpieczeństwa obywateli sąsiedniego państwa Ukrainy zostały w brutalny sposób zaburzone. Kiedy trwają tam okrutne walki, równie krwawe jak bój pod Monte Cassino. Odwaga ukraińskich bohaterów porównywalna jest do determinacji żołnierzy 2. Korpusu. Miejmy nadzieję, że ta ofiara nie pójdzie na marne, że bohaterowie Ukrainy walcząc o te same wartości, co żołnierze Armii Andersa nie giną na darmo - podsumował Przemysław Tuchliński.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl