W piątek (4.05) rozpoczęły się matury. Pierwszego dnia uczniowie zmierzyli się z językiem polskim (sprawdź: Matura 2018. Te pytania sprawiły najwięcej trudności ARKUSZE).
W poniedziałek czekały na nich zadania matematyczne. To właśnie ta matura (niegdyś nieobowiązkowa) rokrocznie budzi najwięcej obaw wśród młodzieży. Jak się okazuje – niepotrzebnie, bo przynajmniej w tym roku uczniowie zgodnie mówią, że "nie było tak źle".
- Moim zdaniem zadania były dość proste. Wydaje mi się, że w poprzednich latach były trudniejsze - mówi Piotr Gruda z Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. Stanisława Staszica z Oddziałami Integracyjnymi w Białymstoku. - Największe trudności mogły sprawić zadania na dowodzenie, czyli jak zawsze.
Maturzyści są również zgodni co to tego, że nie powinno być problemu ze zdaniem egzaminu na poziomie podstawowym:
- Podstawa mam wrażenie, że była dość łatwa. Oczywiście też miałam problem z dowodem geometrycznym i zajęło mi to zadanie bardzo dużo czasu. Myślę, że wpływ na to miały z pewnością nerwy. Matura jest jednak spokojnie do zdania, uważam, że z samych zamkniętych można było nazbierać potrzebną liczbę punktów, bo były bardzo proste. Przy otwartych trzeba było trochę pogłówkować - ocenia Monika Karska z III Liceum Ogólnokształcącego im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Białymstoku.
Jeszcze w poniedziałek o godz. 14.00 do egzaminu zasiądą osoby, które będą zdawały język łaciński i kulturę antyczną. Jeśli chodzi o matematykę na poziomie rozszerzonym, to zaplanowano ją na środę (9.05).
W tym roku w województwie podlaskim do egzaminu w nowej formule przystąpi 8 947 osób (po raz pierwszy) i 1 931 zmierzy się z zadaniami kolejny raz. Jeśli chodzi o stare zasady, to 59 osób napisze test jako "nowicjusze" a 490 jako już "doświadczeni". Łącznie w naszym regionie maturę napisze 11 427 osób.
Aby zdać maturę trzeba zdobyć przynajmniej 30% z pisanego testu. W środę uczniowie napiszą egzamin z wybranego języka nowożytnego.
ARKUSZE
justyna.f@bialystokonline.pl