W poniedziałek 8 czerwca rozpoczęły się matury. Z powodu pandemii MEN podjęło decyzję, że w tym roku na maturze nie będzie obowiązkowych egzaminów ustnych. Tegoroczni maturzyści o godzinie 9.00 przystąpili do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym, który składał się z dwóch części – testu i napisania własnego tekstu. Mogli wybierać między napisaniem rozprawki, a analizą tekstu poetyckiego. Mieli na to 170 minut, jednak niektórzy opuścili mury szkoły już po niecałych 2 godzinach.
Wrażenia maturzystów
Do egzaminu niektórzy przygotowywali się powtarzając materiał, a niektórzy tak jak na przykład Paulina z VI LO w Białymstoku tylko uczestniczyli w lekcjach online. Według niej nie było potrzeby uczyć się "na własną rękę". Dodała również, że napisanie egzaminu zajęło jej niecałe 2 godziny.
- Moje przygotowania do matury polegały na tym, że uczestniczyłam w spotkaniach online. Dodatkowo nauczyciele zadawali prace domowe i dlatego nie było potrzeby uczyć się jeszcze na własną rękę. Dziś zdecydowałam się na napisanie rozprawki. Moim zdaniem nie było trudno - dodała.
Odmiennego zdania natomiast był maturzysta z VI LO Paweł, który stwierdził, że nie było łatwo uczyć się w domu.
- W domu uczyłem się też sam, powtarzałem materiał, ale i uczestniczyłem w lekcjach online. Jednak będąc w domu ciężko jest się zmobilizować do samodzielnej nauki. Według mnie dużo maturzystów nie poradzi sobie dobrze z egzaminem – dodał absolwent VI LO.
Na egzaminie wybrał elementy fantastyczne w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego. Na ten temat napisał rozprawkę. A zajęło mu to 150 minut.
- Tematyka nie była trudna. Pisałem o wpływie wprowadzenia elementów fantastyki na przesłanie utworu – dodał.
Bezpieczny egzamin
W tym roku nie każdy uczeń mógł przystąpić do najważniejszego egzaminu w swoim życiu. Tylko osoby zdrowe, które nie miały objawów podobnych do zakażenia koronawirusem mogły wejść na salę egzaminacyjną. Na egzamin nie mogły też przyjść osoby objęte kwarantanną lub izolacją w warunkach domowych lub takie, u których w domu przebywa ktoś na kwarantannie lub w izolacji.
Tegoroczni maturzyści z pewnością długo będą wspominać ten moment. Poza długopisami musieli zabrać ze sobą maseczki. Zasłonięte usta i nos musieli mieć podczas wejścia do szkoły, wyjścia z budynku oraz podczas całego pobytu na terenie placówki.
Podczas wpuszczania uczniów na salę członek komisji miał prawo poprosić maturzystę o chwilowe odsłonięcie twarzy celem weryfikacji tożsamości zdającego. Uczeń mógł ściągnąć maseczkę dopiero po zajęciu swojego miejsca na sali.
Jeszcze dziś matura z języka polskiego na poziomie rozszerzonym (początek o godz. 14.00).
We wtorek obowiązkowa matura z matematyki.
angelika.dorf@bialystokonline.pl