Hubal Białystok ma powody do radości. W maju zespół ten wywalczył bowiem brązowy medal Lotto Ekstraligi Badmintona, a teraz ekipa z północno-wschodniej Polski sięgnęła po klubowe mistrzostwo Starego Kontynentu, co jest największym sukcesem w historii drużyny.
Triumf smakuje wyjątkowo, gdyż miał on miejsce na własnej ziemi. W stolicy Podlasia wystąpiło 16 europejskich zespołów, a impreza odbyła się po raz pierwszy od trzech lat, bowiem przez dwa ostatnie sezony była ona odwoływana z powodu pandemicznych obostrzeń.
- Po raz kolejny jestem pod wrażeniem organizacji turnieju w Białymstoku. 4 lata temu byłem tu po raz pierwszy i organizacja stała na bardzo wysokim poziomie. W tym roku jest jeszcze lepiej. Chętnie wrócimy do tego pięknego miasta z organizacją tego turnieju. Same zawody stały na bardzo wysokim poziomie. To niesamowite, że debiutujący w finale białostoczanie pokonali słynne Chambly Oise, które zawsze jest niezwykle trudnym przeciwnikiem - powiedział Joao Matos, wiceszef Europejskiej Konfederacji Badmintona.
Hubal w decydującym pojedynku zwyciężył z Francuzami 3:1. Swoje spotkania wygrali: para mieszana Lucas Corvee/Alzbeta Basova, singlistka Mariya Mitsova oraz debel Lucas Corvee/Paweł Śmiłowski. Punkt dla francuskiej ekipy, w której także występowali Polacy, zdobył z kolei Sacha Leveque, który po trzech setach pokonał indywidualnego mistrza naszego kraju - Krzysztofa Jakowczuka.
- To historyczny dzień dla polskiego badmintona. Każdy sukces polskich badmintonistów cieszy. Czy są to rozgrywki klubowe, czy osiągnięcia kadry narodowej - mówił Marek Krajewski, prezes Polskiego Związku Badmintona.
Warto wspomnieć, że w półfinale Hubal pokonał 3:1 SKB Litpol-Malow Suwałki, który to zakończył klubowe mistrzostwa z brązem. W zawodach brał jeszcze udział OSSM-SMS Białystok, ale trzecia z podlaskich drużyn, mimo ogromnych starań, nie zdołała przebrnąć fazy grupowej.
rafal.zuk@bialystokonline.pl