Marsz Równości w Białymstoku. "Chcemy czuć się tu jak u siebie"

2019.06.07 14:32
20 lipca w Białymstoku odbędzie się pierwszy Białostocki Marsz Równości.
Marsz Równości w Białymstoku. "Chcemy czuć się tu jak u siebie"
Fot: MN

W tym roku w całej Polsce będą odbywać się Marsze Równości. Od kwietnia do października swoje marsze organizują Koszalin, Gniezno, Łódź, Konin, Bydgoszcz, Kraków, Trójmiasto, Zielona Góra, Warszawa, Olsztyn, Częstochowa, Rzeszów, Opole, Poznań, Kielce, Rzeszów, Gorzów Wielkopolski, Katowice, Szczecin, Toruń, Lublin Wrocław, a teraz też Białystok.

- W całej Polsce tłumy wychodzą na ulicę, żeby walczyć o prawa człowieka. Cała Polska organizuje marsze równości. Po raz pierwszy dzieje się to we wszystkich województwach – mówi Joanna Głuszek z Tęczowego Białegostoku, który jest organizatorem białostockiego marszu. - To oczywiste, że każdy i każda z nas chce żyć na równych prawach. Cele i założenia marszu to nie tylko przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na tożsamość i orientację seksualną, ale także wyraz solidarności z osobami LGBT+ i walka o prawa człowieka, które mamy wszyscy i o respektowanie których nie powinniśmy musieć walczyć.

Bez wsparcia ze strony miasta

Marsz ma się odbyć 20 lipca. Nie jest jeszcze znana jego dokładna trasa. Wszystkie szczegóły będą ustalane w najbliższym czasie. Zwrócono się także z oficjalną prośbą do Tadeusza Truskolaskiego o objęcie honorowym patronatem marszu i chociaż stowarzyszenie nie otrzymało jeszcze oficjalnej odpowiedzi, wiadomo, że prezydent Truskolaski na ten moment odmówił wzięcia udziału w wydarzeniu.

- Poczekamy na oficjalną odpowiedź. Być może jeszcze się to zmieni. Może inne osoby z władz miasta zdecydują się z nami pójść. Zależałoby nam na tym – mówi Anastazja Stasiewicz, a Joanna Głuszek dodaje: - Ucieszyliśmy się, kiedy usiłowano zakłócić spotkanie grupy samopomocowej dla osób nieheteronormatywnych organizowane przez stowarzyszenie 9/12, a prezydent stanął na wysokości zadania, potępiając to zachowanie.

Zdaniem przedstawicieli Tęczowego Białegostoku ważne jest, żeby prezydent poszedł w marszu, ponieważ wtedy daje to poczucie, że miasto stoi za nimi i dba o swoich obywateli.

Istnieje duże ryzyko, że podczas lipcowego marszu pojawią się kontrmanifestacje, tak jak to miało miejsce w innych miastach, gdzie dochodziło często do groźnych sytuacji i przejawów agresji, nie tylko słownej. Organizatorzy mają tego świadomość, zwrócili się już do służb o zabezpieczenie marszu i podkreślają, że ich manifestacja jest całkowicie pokojowa.

Nie jest źle, ale mogło być lepiej

Uważają, że Białystok, pod względem tolerancji, nie jest złym miejscem do życia, chociaż twierdzą, że jeszcze jest trochę rzeczy do zmiany pod tym względem.

- Nie w pełni czujemy się tu jak u siebie. Brakuje nam kilku drobnych rzeczy i o te drobne rzeczy walczymy. Oczywiście każdy z nas czuje się częścią Białegostoku i to, co robimy, wynika z tego, że kochamy to miasto i nie chcemy stąd wyjeżdżać – mówi Joanna Głuszek.

Jak mówią, każdy marsz, niezależnie gdzie jest organizowany, ma być impulsem do ogólnopolskiej dyskusji, a co za tym idzie - poprawy sytuacji osób nieheteronormatywnych.

- Brakuje nam bezpiecznej przestrzeni w Polsce. Nie mamy pełni praw społecznych i obywatelskich. Nie możemy zgłaszać przestępstw motywowanych homofobią i nie są one odpowiednio karane – mówi Jakub Przybysz.

Tęczowy Białystok działa od około roku. Przez różnego rodzaju akcje i spotkania organizowane przez stowarzyszenie przewinęło się w tym czasie ponad 80 osób.

Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl

864 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39