Do neonazistowskich incydentów na Podlasiu dochodzi od kilku tygodni. Nieznani sprawcy m.in. namalowali farbą napisy o treści faszystowskiej na budynku synagogi w Orli, włamali się i zniszczyli mienie w Centrum Muzułmańskim w Białymstoku, po czym próbowali podpalić ten budynek. W gminie Puńsk, gdzie większość mieszkańców to osoby narodowości litewskiej, zamalowali napisy w języku litewskim na tablicach z nazwami miejscowości. W Białymstoku podpalono też drzwi mieszkania małżeństwa polsko-pakistańskiego.
Kolejny przykre zdarzenie miało miejsce we środę (31.08). W Jedwabnem zniszczono pomnik upamiętniający mord dokonany 70 lat temu na Żydach przez ich polskich sąsiadów. Na samym pomniku m.in. zamalowano zieloną farbą napisy w języku polskim i hebrajskim, pojawiły się też symbole nazistowskie. Na kamiennych elementach okalających obelisk napisano: "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Były też swastyki i symbole SS. W czwartek przez cały dzień usuwali je pracownicy zakładu komunalnego.
Posłowie Robert Tyszkiewicz i Leszek Cieślik - organizatorzy marszu, w apelu do mieszkańców stanowczo potępili "akty profanacji i wandalizmu skierowane przeciw mniejszościom narodowym i znieważające pamięć ofiar Holokaustu". Wezwali też m.in. przedstawicieli wszystkich partii politycznych i samorządów lokalnych, organizacji pozarządowych oraz mieszkańców województwa podlaskiego do "wspólnego, publicznego wyrażenia swojego sprzeciwu wobec haniebnych aktów nacjonalizmu i ksenofobii".
Okazją, by powiedzieć razem "stop nienawiści!"będzie niedzielny Marsz Jedności, który rozpocznie się o godz. 17 na Rynku Kościuszki, pod pomnikiem Piłsudskiego. Uczestnicy przejdą pod pomnik Ludwika Zamenhofa, gdzie podpisany zostanie Manifest Tolerancji i Jedności.
- Weźcie ze sobą pomarańczowe wstążeczki - symbole tolerancji. Powiedzmy razem, głośno: "Chcemy spokojnie żyć, stop nienawiści!" - zachęcają organizatorzy marszu.
Za: PAP, Facebook