Udane wejście w sezon potrafi napędzić. Kilka zwycięstw z rzędu i wysokie miejsce w tabeli to elementy, które sprawiają, że dalsza rywalizacja jest dużo łatwiejsza. Gdy rozgrywki są dobrze zainaugurowane, morale drużyny idą w górę, a piłkarze są w stanie wyzwolić w sobie dodatkowe pokłady energii.
Dlaczego o tym piszemy? Bo przed znakomitą szansą na mocne wkroczenie w ekstraklasową batalię 2021/2022 stoi Jagiellonia. Ponieważ stadion w Częstochowie wymaga dodatkowych prac modernizacyjnych, starcie 2. kolejki pomiędzy Rakowem a Jagą zostanie przeniesione do stolicy Podlasia (rewanż w 19. kolejce odbędzie się w Częstochowie). Taki ruch oznacza, że podopieczni Ireneusza Mamrota po raz pierwszy na wyjazdowy pojedynek udadzą się dopiero w drugiej połowie sierpnia, gdy Żółto-Czerwonym w 5. kolejce przyjdzie się mierzyć na obiekcie przy ul. Kałuży z Cracovią. Pierwsze cztery mecze, z Lechią, Rakowem, Bruk-Betem i Górnikiem, Jagiellończycy rozegrają u siebie.
Oczywiście taki układ terminarza posiada swoje plusy i minusy. Z jednej strony białostoczanie mają kapitalną okazję na solidną porcję punktów już na samym starcie rozgrywek, ale z drugiej, gdyby ekipie trenowanej przez Ireneusza Mamrota niestety powinęła się w pierwszych tygodniach noga, to później odrobienie strat podczas delegacyjnych potyczek może być już bardzo trudne.
rafal.zuk@bialystokonline.pl