Wielu obawiało się, że trener, który nigdy do tej pory nie pracował na poziomie Ekstraklasy nie podała zadaniu i nie będzie potrafił odnaleźć się w butach pozostawionych przez Michała Probierza. Ireneusz Mamrot udowodnił jednak, że nie jest osobą przypadkową i nie tylko utrzymał Jagę w krajowym czubie, ale także wniósł do zespołu powiew świeżości. Choć nie udało mu się powtórzyć wyczynu poprzednika i nie zajął po fazie zasadniczej sezonu miejsca na szczycie tabeli, to jednak 47-latek z Trzebnicy wciąż może przebić wyczyn uwielbianego na Podlasiu Probierza. Wystarczy, że w najbliższych 7 kolejkach utrze nosa Lechowi Poznań oraz Legii Warszawa i zgarnie mistrzowską koronę. Tylko tyle i aż tyle.
Dotychczasowa umowa Ireneusza Mamrota wygasała w czerwcu 2018 r. i zawierała zapis umożliwiający jej przedłużenie o kolejnych 12 miesięcy. Władze Dumy Podlasia postanowiły jednak związać się ze swoim trenerem na jeszcze dłuższy okres i zaoferowały kontrakt obowiązujący do czerwca 2020 r.
Mamrot do tej pory zasiadł na ławce szkoleniowej Jagiellonii 35 razy. W starciach tych odniósł 18 zwycięstw, a także zanotował 7 remisów i 10 porażek (bilans bramkowy 52:41).
rafal.zuk@bialystokonline.pl