Policjant z drogówki nie krył zdziwienia, gdy podczas kontroli drogowej z "nieba" spadł na niego mały kotek. Jak się okazało, kociak nie utrzymał się na gałęzi drzewa.
Fot: KMP Łomża
Policjanci z drogówki powtarzają, że nie ma dwóch identycznych kontroli samochodów. Tego co się stało w sobotę (24.09) wieczorem nie mogli przewidzieć.
- W trakcie rozmowy z kierowcą samochodu osobowego na policjanta spadł mały kot. Jak się okazało, zwierzę nie było wstanie utrzymać się na gałęzi drzewa. Początkowo wystraszony zwierzak do końca pełnił służbę razem z policjantami, siedząc w czapce jednego z funkcjonariuszy - przekazują mundurowi z KMP Łomża.
Po służbie razem ze swoim nowym opiekunem kotka pojechała do domu policjanta. Teraz znajda cieszy się już ciepłem rodzinnego ogniska.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl
malwina.witkowska@bialystokonline.pl
Przeczytaj także