W miniony weekend inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals razem z policją, samorządem lokalnym i lekarzami weterynarii interweniowali w jednym z gospodarstw rolnych we wsi Kwik w powiecie piskim. Zastano tam stado wycieńczonych krów. W sumie było ich około 90, z czego tylko 50 żywych. Te, które żyły, poruszały się obok rozkładających się innych zwierząt, tonęły we własnych odchodach, były wychudzone, część z nich miała połamane nogi. Wiele zwierząt było wyczerpanych, z poważnym przerostem kopyt utrudniających im poruszanie się.
Mimo starań nie udało się uratować 5 krów. Lekarz weterynarii podjął decyzję o eutanazji, aby przerwać ich cierpienie.
Część zwierząt, w najgorszym stanie, trafiła bezpośrednio pod opiekę OTOZ Animals, do przytuliska dla zwierząt gospodarskich Rogate Ranczo (Towarzystwo zbiera pieniądze na ich leczenie). Resztę przewieziono do prywatnego gospodarstwa w Nowych Chlebiotkach w powiecie białostockim. Jak informują działacze OTOZ, krowy będą znajdować się tam pod dobrą opieką. Towarzystwo jest z nim w stałym kontakcie.
Czynności na miejscu koordynowała piska prokuratura przy wsparciu Komendy Powiatowej Policji w Piszu oraz lokalnego samorządu. Właścicielka gospodarstwa w Kwiku wraz synem zostali zatrzymani przez organy ścigania do czasu wyjaśnienia. W poniedziałek (23.08) sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres dwóch miesięcy wobec właścicielki oraz jej syna.
ewelina.s@bialystokonline.pl