Dla obu drużyn będzie to oficjalne rozpoczęcie tegorocznej ligowej batalii. W swojej historii kluby zmierzyły się ze sobą w 2009 roku w Gryfinie koło Szczecina. Gospodarze pokonali zespół z Białegostoku 20:6. Ten mecz wspomina Przemysław Kazaniecki, manager Husarii: - Kiedy spotkaliśmy się ostatnim razem Lowlanders byli najsłabszą ekipą w lidze. Dzisiaj to oni mają większe doświadczenie i sezon wcześniej grali z mocniejszymi drużynami. W tym samym czasie zaś szczecinianie walczyli z... kryzysem. Zespół w 2010 roku wycofał się z rozgrywek. Na szczęście sytuację udało się opanować i skrzydlata ekipa powróciła w następnym sezonie i od tamtej pory stara się nadrobić zaległości.
Drużyna białostoczan składa się w sporej części z zawodników, którzy mają za sobą kilka sezonów w PLFA. Zebrane doświadczenie będzie procentowało nie tylko w nadchodzącym meczu, ale i w całych rozgrywkach. Staż w lidze jest sporą zaliczką, zwłaszcza w konfrontacji z odnowioną Husarią, która w zdecydowanej większości ma za sobą jedynie kilka spotkań w zeszłym sezonie. Ale drużyna z Pomorza Zachodniego dochodząc do fazy play-off pokazała, że bardzo szybko się uczy i z każdym kolejnym miesiącem notuje progres. Natomiast białostoczanie nie mogą uznać minionego roku za udany. W konfrontacji z silniejszymi zespołami uzyskali jedynie dwa punkty i po roku pożegnali się z najwyższą klasą rozgrywkową.
Przedstawiciele dwóch miast ze skrajnie wysuniętych końców futbolowej Polski o rywalach wypowiadają się podobnie - z pełnym szacunkiem, ale walecznie i z lekką dozą zniecierpliwienia. Lowlanders mocno pracowali, spotkania z ekipami z Mińska czy Olsztyna z pewnością zrobiły swoje. Bardzo zależy im na zwycięstwie, ponieważ ostatnimi czasy był to u nich spory problem. Ale Husaria im tego nie ułatwi. - Naprzeciw stanie doświadczona ekipa, ale uważamy, że są w naszym zasięgu. W Szczecinie nie damy im wygrać! - mówi manager Husarzy.
Z drugiej strony Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok, jest nieco ostrożniejszy: - Cieszę się, że wreszcie zagramy z kimś, spoza naszych "stałych" przeciwników, jednakże niewiele wiemy o sposobie gry szczecińskiej drużyny. Jak widać w ich składzie zaszły ogromne zmiany od czasów naszej ostatniej potyczki, ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność.