Lowlanders Białystok nie sprostali Zaglębiu Steelers Interpromex

2011.04.11 00:00
W rozegranym w sobotę, 9 kwietnia, meczu drugiej kolejki Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I (PLFA I) Zagłębie Steelers Interpromex pokonało gospodarzy - Białystok Lowlanders 7:0.
Lowlanders Białystok nie sprostali Zaglębiu Steelers Interpromex
Fot: sxc.hu

W niezmiernie trudnych warunkach przyszło walczyć o punkty zawodnikom obu drużyn. Ledwo kilka stopni powyżej zera przy przejmującym i silnym wietrze sprawiło, że zespoły musiały ograniczyć się do stosowania w większości akcji biegowych.

- Znani jesteśmy z widowiskowej gry podaniowej. Próbowaliśmy tego dzisiaj, ale to było niemożliwe. W jednym zagraniu nasz quarterback, Michał Krzelowski, rzucił piłkę do przodu, ale ta dosłownie zatrzymała się w powietrzu i spadła na ziemię. Wiatr był dzisiaj naszym największym rywalem - stwierdził Szymon Widera, manager Steelers.

Odbiło się to również na wyborze strategii. Niemożliwym stało się kopanie na bramkę z dalszych odległości. Kłopoty pojawiały się także przy puntach, które trzeba było wykonywać płasko.

- Zarówno Lowlanders jak i nasza drużyna byliśmy często zmuszeni do grania normalnych akcji w czwartych próbach. Przeważnie wtedy piłkę albo odkopuje się rywalom, albo próbuje się zyskać trzy punkty za strzał na bramkę, ale dziś to graniczyłoby z cudem - wytłumaczył Widera.

Mimo tych przeciwności to właśnie jego ekipa zdołała jako pierwsza wyjść na prowadzenie. Steelers dokonali tego już w pierwszej kwarcie. Jak się okazało - były to jedyne punkty w meczu.

- Byliśmy blisko pola punktowego Lowlanders. Linia ofensywna zrobiła mi przejście. Chłopaki postawili mocne bloki a ja z impetem tam wbiegłem. To wystarczyło, żeby zdobyć przyłożenie. Przed dzisiejszym spotkaniem mocno pracowaliśmy nad akcjami biegowymi oraz nad postawą linii ofensywnej. Jak widać poprawiliśmy te elementy, dzięki czemu udało się wygrać - wyjaśnił Radosław Rintz, zdobywca jedynego przyłożenia w meczu. Wynik o jedno oczko podwyższył kopnięciem Dominik Sikora.

Po tym zagraniu formacje defensywne zwarły szeregi i nie straciły już żadnych punktów. Z powodu wiatru rozgrywający obu zespołów często rezygnowali z rzutów. Podania Michała Krzelowskiego padały łupem Lowlanders aż trzykrotnie. Z kolei Damian Kołpak, quarterback białostoczan, rzadziej próbował dogrywać górą, ale i on raz sprezentował piłkę rywalom. Częściej natomiast decydował się biec z futbolówką do przodu i kilkakrotnie zdobywał dzięki temu jardy dla swojego zespołu. Taka postawa quarterbacków, jak najbardziej uzasadniona, sprzyjała formacjom defensywnym, które mogły szczelniej kryć miejsce wznowienia akcji bez obaw o dalekie podania na tyły.

W miarę upływu czasu Steelers koncentrowali się na utrzymaniu prowadzenia i obronie wyniku. W ataku zaś starali się przeciwnikom ukraść jak najwięcej minut. Mimo tego byli zespołem dominującym. Obrona Zagłębiaków, która zasługuje na wyróżnienie, skutecznie blokowała wszelkie próby rywali na odrobienie strat.

- Nie mogliśmy się przebić przez Steelers. Nie było pomysłu na atak. Ofensywa nie popisała się kreatywnością a jej zagrania nie były skuteczne. Nie umiem wyjaśnić drużynowej niemocy w zdobywaniu punktów - przyznał Rafał Bierć, prezes Białystok Lowlanders.

Goście sobotniego spotkania mogą cieszyć się z pierwszego triumfu w tym sezonie.

- To było wymęczone zwycięstwo. Bazujemy głównie na grze podaniowej, więc gdyby dzisiaj nie było takiego wiatru wydaję mi się, że wygralibyśmy znacznie wyżej - podsumował Widera.

Prezes Lowlanders po meczu żałował niewykorzystanej okazji do zanotowania zwycięstwa.

- To smutne, że przegraliśmy ten mecz. Przeciwnik nie był aż tak wymagający. Bardzo szybko straciliśmy punkty, które jak się potem okazało zaważyły na końcowym wyniku. Później defensywa ładnie broniła, ale w ataku zupełnie nam nie szło.

Swój kolejny mecz ligowy Lowlanders stoczą 16 kwietnia w Warszawie przeciwko Warsaw Eagles natomiast Steelers 17 kwietnia podejmą w Będzinie Dom-Bud Kraków Tigers.

Białystok Lowlanders - Zagłębie Steelers Interpromex 0:7 (0:7, 0:0, 0:0, 0:0).

I kwarta

0:7 przyłożenie Radosława Rintza po 4-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dominik Sikora)

C.M.

1852 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39