- Omonia nam pokazuje, co to znaczy przygotowanie i co to znaczy przygotowanie do bitwy o Ligę Europy. Przyjechali już dwa dni wcześniej i chcieli nas zaskoczyć nie podając, gdzie trenują, ale im się to nie udało. Już wiemy, że chcą zmienić taktykę na 4-1-4-1, a dla nas to bardzo ważne, bo jesteśmy na to przygotowani od samych podstaw - powiedział Michał Probierz.
Trener Jagiellonii nie ukrywał, że wie kto pomagał Cypryjczykom rozpracować białostocki zespół, ale też wie, że piłkarzom Jagi pomogą kibice.
- Jeden z bardzo znanych polskich trenerów pomagał rozpracowywać nasz zespół. To, co jest bardzo istotne, to... witamy w piekle, bo to jutro zrobią nasi kibice - dodał Probierz.
Szkoleniowiec Jagi podkreślił, że mimo wszystko to Omonia ma większe doświadczenie na europejskim podwórku.
- Z pewnością Omonia przebija nas i finansowo, i doświadczeniem w europejskich pucharach. Wszyscy śmieją się z cypryjskiej ligi, a jest tam trzech zawodników, którzy grali w naszej lidze. Żaden polski klub nie był w stanie zapłacić takich pieniędzy dla Piątkowskiego, Astiza i Stilica, jakie dają na Cyprze - mówi trener Jagiellonii.
Coach żółto-czerwonych zapewnił, że jego drużyna zrobi wszystko, aby awansować do kolejnej fazy LE.
- Bardzo trudno było zdobyć płyty z meczu z Batumi, ale pomógł nam Popchadze i za to jestem mu bardzo wdzięczny. Rok temu graliśmy z Omonią w Grodzisku, wygraliśmy 3:0, ale z tamtego spotkania jest tylko 1-2 zawodników w ekipie Omonii. Obydwa zespoły znają się bardzo dobrze, ale zrobimy wszystko, żeby awansować do III rundy - zakończył Probierz.
blazej.o@bialystokonline.pl