- Skąd pomysł na nazwę, działania?
Marta: Musimy zgodnie chyba przyznać, że pomysł na działania powstał najpierw, natomiast pomysł na nazwę i sama jej potrzeba zrodził się dopiero później. Łatwiej reklamuje się swoje działania pod "marką" niż pod nazwiskiem prywatnym. Obie bardzo lubimy spędzać czas w lesie. Ja lubię długie spacery, poznawanie nowych ścieżek, lasów, zbieranie grzybów, spędzanie czasu na polanie z kawą, nieopodal jeziora, z dala od zgiełku miasta. Mój brat nazywał nas i nasze działania "Leśne Dziadki (lub Dziatki)", brzmiało to wdzięcznie, ale przecież jesteśmy super Babkami, a nasze działania chciałyśmy skierować do innych pozytywnych "babek". Wybór nazwy był więc prosty. Pomysł na działania, narodził się spontanicznie, acz nasze myśli w tym czasie krążyły wokół podobnych tematów. U Gosi wokół spotkań w kręgach kobiet u mnie wokół działań kreatywnych, manualnych. I tak od słowa do słowa zadałyśmy sobie pytanie, dlaczego by nie połączyć naszych sił i wizji.
Gosia: Zaczęło się od łapaczy snów oraz pomysłu na robienie ich wspólnie z innymi kobietami, koleżankami - pierwsze warsztaty były bardzo spontanicznym przedsięwzięciem, jeszcze wtedy nie myślałyśmy, że Leśne Babki nabiorą takich kształtów. Gosia od dłuższego czasu również chciała zagłębić się bardziej w kobiecość i lekkość, stąd pomysł na Kręgi Kobiet. Marta myślała o dzieleniu się kreatywnością i organizowaniu warsztatów. Połączyłyśmy więc siły. Nazwa objawiła się równie spontanicznie - ktoś zażartował, że te "indiańskie zabawki" i "bieganie z bębenkiem" to jak leśne dziady - dziady może nie - ale dlaczego nie LEŚNE BABKI?
- Inicjatywa powstała z miłości do życia, natury, ludzi. Jakbyście to rozwinęły?
Marta: Według mnie miłość do życia to miłość do działania, potrzeba działania, organizacji, kreatywności, ciągłego tzw. "wymyślania". Myślę, że ta siła wiąże się z wcześniej wspomnianym umiłowaniem natury. A czymże byłyby te nasze miłości bez kierowania ich ku innym i dzieleniem się z innymi. To chyba daje największą frajdę, zrobienie czegoś razem, dla kogoś, ale i dla siebie.
Gosia: Obie kochamy Naturę, aktywność na zewnątrz oraz zwierzęta, oczywiście kochamy też ludzi - bo warsztaty i Kręgi to przede wszystkim obcowanie z drugim człowiekiem i tym co wnosi on do wspólnej przestrzeni - jest to za każdym razem nowe i fascynujące doświadczenie. Zwykle jest dużo radości i ciepła, ale bywa też tak, że potrzebna jest umiejętność mediacji oraz wyczucie i dawanie wsparcia. Bez miłości do ludzi pomysł by nie wypalił. Do tego obie kochamy życie i bierzemy z niego pełnymi garściami jako trochę "niespokojne dusze", które mają milion pomysłów na minutę i są ciągle w biegu. Chcemy tym naszym optymizmem i aktywnością inspirować i zarażać inne kobiety.
- Swoje działania kierujecie dla kobiet, a mężczyźni?
Marta: Spotkania kobiet to zagadnienie z długą tradycją. Dawniej kobiety spotykały się w swoich gronach, by wspólnie spędzić czas, poplotkować czy pracować razem. Długie zimowe wieczory kobiety często spędzały np. na darciu pierza, śpiewaniu, plotkowaniu, mężczyźni w tym czasie zajmowali się innymi pracami. Spotkania te później zaczęły przekształcać się np. w koła gospodyń wiejskich. Wydaje mi się, że jest w nas jakaś naturalna potrzeba spędzania czasu w tzw. "babskim" towarzystwie. Lubimy wymieniać się spostrzeżeniami, dzielić smutki i radości. Ten czas bez panów potrafi działać odświeżająco. Właśnie tą potrzebą chcemy się kierować i dlatego też na ten czas nie przewidujemy spotkań w mieszanym gronie, acz nie wykluczamy jej całkowicie.
Gosia: Nasze działania są kierowane do kobiet oraz mężczyzn, ale spotkania oraz Kręgi są dla Kobiet. Czujemy, że w obecnych czasach, kiedy Kobiety nie mają czasu dla siebie - są zajęte pracą, wspieraniem swojej rodziny oraz wychowywaniem dzieci - potrzebują zatrzymania się na chwilę, spędzenia czasu z innymi Kobietami i cieszenia się swoją kobiecością oraz tym jakimi wspaniałymi, kreatywnymi, silnymi istotami jesteśmy. Na ten moment naszą misją jest wspieranie innych Kobiet oraz przez to szukanie własnej kobiecości i lekkości, budowania siostrzanych relacji bez oceniania z innymi Kobietami. Możliwe że kiedyś pojawią się projekty dostępne również dla mężczyzn, nie wykluczamy tego. Pojawiła się ostatnio możliwość robienia grzechotki ceremonialnej, która była otwarta również dla mężczyzn.
- Można do Waszej inicjatywy dołączać?
Marta: Można, zapraszamy każdą chętną panią do udziału w naszych spotkaniach. Staramy się być bardzo elastyczne tak, by żadna niedogodność nie przeszkodziła w udziale w spotkaniach. Powoli otwieramy się również na współpracę z innymi kobietami, tak by nasza oferta mogła być jeszcze ciekawsza.
Gosia: W obecnym momencie, bycie we dwie jest fajne i staramy się wykorzystać nasze możliwości i pomysły - których mamy jeszcze wiele w zanadrzu. Nie wykluczamy, że w przyszłości, kiedy Leśne Babki nabiorą tempa być może zaprosimy inną Babkę do stałej współpracy. Teraz jednak polegamy na sobie i czas pokazał, że jest to dobra strategia. Chętnie nawiążemy jednak współpracę z różnymi utalentowanymi osobami, które mogłyby wspomóc nas merytorycznie podczas tematycznych warsztatów - chętnie wymienimy się naszą wiedzą.
- Wspieracie kreatywność kobiet na Podlasiu. Czy to ważne dziś?
Marta: Wspieramy kreatywność kobiet na Podlasiu, ponieważ tutaj działamy. Moim zdaniem kreatywność w działaniu jest ważna bez względu na miejsce zamieszkania. Podlasie jest piękną krainą, nie brakuje nam kreatywnych kobiet. Ważne jest by pomagać sobie nawzajem i dodawać otuchy by wyłuskać te szalone pomysły cicho tlące się gdzieś z tyłu głowy. W dzisiejszych czasach ludzie lubią powielać to co łatwo dostępne np. w Internecie, bo jest to proste i łatwe. Myślę, jednak, że fajnie się czasem nagłowić by stworzyć coś świeżego.
Gosia: Kreatywność jest szczególnie ważna! Tym bardziej wśród Kobiet, które mają kreatywność we krwi. Każda Kobieta ma w sobie artystkę, która przy odrobinie pomocy budzi się i cudownie rozwija, co daje wytchnienie w codzienności, radość oraz tak ważną w dzisiejszych czasach chociaż małą przerwę od dzikiego pędu w jakim większość z nas żyje.
- Czym są Kręgi Kobiet?
Marta: Muszę przyznać szczerze, że w świat kręgów kobiet wprowadziła mnie Gosia, która miała więcej doświadczenia w takiego typu spotkaniach. Spotkania w kręgu to wspaniała formuła rozmowy i dzielenia się swoimi uczuciami i przemyśleniami. Ja lubię ją za to, że jedną z zasad zasiadania jest w kręgu obecność tzw. Talking stick - przedmiotu mówiącego, który przekazujemy sobie kolejno z rąk do rąk. Osoba, która posiada przedmiot ma w danej chwili prawo głosu. Ważne i piękne jest to, że nikt nie powinien przerywać jej wypowiedzi. Daje to dużą swobodę mówiącemu, ale też skupia całą uwagę innych uczestników. Bez tego przedmiotu, nie każdy miałby tyle śmiałości by żywo dołączyć się do rozmowy. Jest to też duże wyzwanie by sobie nie przerywać, szczególnie gdy temat budzi kontrowersje, emocje. Myślę, że lekcja uważnego słuchania się nawzajem jest szczególnie potrzebna, dziś w czasach gdy ludzie chętniej głoszą swoje teorie nie zważając na fakty czy zdanie innych.
Gosia: Kręgi Kobiet są przede wszystkim przestrzenią wsparcia. W Kręgu wszystkie Kobiety są równe, panują jednak określone zasady zabierania głosu oraz sposobu wypowiedzi. Podstawową zasadą jest zasada poufności- to co przychodzi do przestrzeni Kręgu w niej zostaje. Dyskrecja przede wszystkim. W Kręgu mówimy o swoich emocjach, odczuciach, o tym co na dany temat chcemy powiedzieć oraz dzielimy się tym co bieżące. Ważne jest aby mówić o sobie oraz nie oceniać innych Kobiet w Kręgu. Taki Krąg jest narzędziem któe zbliża nas do samych siebie, pokazuje na na zasadzie lustra jakie są nasze reakcje na wypowiedzi innych osób, pozwala wyzwolić i wybrzmieć temu co niewypowiedziane oraz wiele sobie uświadomić i uleczyć.
- Jakie spotkania wydarzenia planujecie?
Marta: Mamy jeszcze wiele pomysłów, jednak często sytuacja jest dynamiczna, uzależniona od warunków lokalowych, daty, pogody. Staramy się by nasze wydarzenia nawiązywały to tradycji, historii, muzyki, świąt, legend czy pór roku. Zbliża się Dzień Kobiet, intensywnie więc myślimy nad formą spotkania, który panie mogą sobie same podarować. Później coś wiosennego, by dodać sobie więcej energii.
- Co jest dla was inspirujące, czym się kierujecie?
Marta: Tak jak wspominałam wcześniej, staramy się czerpać m.in. z tradycji i kultur, czasami tak odległych jak słowiańska i południowoamerykańska. Dobrze jest wracać do korzeni. Dzięki temu zapraszamy do tego innych, ale i same wiele się uczymy o różnorodności świata. Dla mnie inspiracją są też podróże. Udało mi się odwiedzić kilka dość odległych zakątków świata i do tej pory staram się nie zaprzestawać wyjazdów. Z każdej takiej podróży, nawet tej mikro, przy sporej dawce uważności na otaczający nas świat można przywieźć wiele myśli i spostrzeżeń, które często zmieniają się w szalone pomysły.
Gosia: Inspiracją dla nas jest przede wszystkim Matka Natura, życie z szacunkiem dla niej. Podróże, doświadczenia oraz inni wspaniali ludzie których spotykamy na swojej drodze. Wielką inspiracją dla nas są również cudowne kobiety, które przychodzą na nasze warsztaty. Staramy się słuchać ich potrzeb i na nie odpowiadać. W życiu staramy się kierować przyjaźnią, miłością oraz tym, żeby widzieć "szklankę do połowy pełną".
Zapraszamy gorąco wszystkie panie do śledzenia naszych wydarzeń na Facebook’u. Jesteśmy otwarte na wszelkie propozycje i wspólne działania. Zachęcamy też panie, by dbały o siebie nawzajem i dopingowały koleżankom w ich przedsięwzięciach i by nie bały się tworzyć i kreować.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl