Kto chce lotniska w Sanikach?

- Nasi pracownicy czytają i analizują raport - opowiada Małgorzata Wnuk, rzecznik prasowy RDOŚ. Zapoznać się z nim oraz złożyć do niego swoje uwagi i wnioski mógł każdy. I choć wcześniej głośno protestowano, oficjalne uwagi złożyło niewielu. - Do RDOŚ wpłynęły 4 opinie z negatywnymi opiniami: od Narwiańskiego Parku Narodowego, ze Stowarzyszenia Federacja Zielonych w Białymstoku i dwa od okolicznych mieszkańców oraz dwa z wnioski z pozytywnymi uwagami - informuje Wnuk.

W swoich negatywnych opiniach mieszkańcy podkreślają, że nie oddadzą ziemi, na której żyją od pokoleń, a przez usytuowane w pobliżu lotnisko nikt nie będzie kupować ich płodów rolnych. Narwiański Park z kolei nie zgadza się z raportem w punkcie dotyczącym liczebności żyjących w pobliżu ptaków. - Na obszarze parku i jego otuliny obserwujemy znaczne skupiska gęsi, liczebność których sięga 3-4 tys. osobników w ciągu doby. Po przeanalizowaniu metodyki, którą stosowali wykonawcy Raportu wyraźnie widać, ze obserwacje dotyczyły jedynie ptaków przelatujących, a nie żerujących czy odpoczywających w rozlewiskach Narwi - można przeczytać w uwagach Parku.
Dwa pozytywne wnioski napisali okoliczni mieszkańcy. To oni podkreślają m.in. że mieszkają w okolicy przyszłego lotniska od 40 lat i... nigdy nie widzieli przelatujących tam gęsi. Nie zgadzają się ze stanowiskiem Narwiańskiego Parku i jak najbardziej chcą lotniska.

Przed wydaniem decyzji dyrektor RDOŚ, Lech Magrel będzie zasięgnie jeszcze opinii Regionalnej Komisji ds. Ocen Oddziaływania Na Środowisko. Potem materiał prześle Sanepidowi, a następnie z dokumentacją ponownie będą mogli zapoznać się wszyscy zainteresowani. Cała procedura na pewno nie zakończy się w tym roku.

Pozytywna opinia RDOŚ będzie znacznym krokiem w podjęciu ostatecznej decyzji dotyczącej budowy lotniska regionalnego w podtykocińskich Sanikach.