W poniedziałek koło południa kolejny komunikat w sprawie skandalu z udziałem rzecznika Archidiecezji Białostockiej ks. Adama Dębskiego wydała Kuria Metropolitalna w Białymstoku. Podpisał go ks. Ireneusz Korziński, wicekanclerz kurii.
"W dniu 18 lipca 2022 r. abp Józef Guzdek, metropolita białostocki, przekazał ks. Andrzejowi Dębskiemu dekret zawierający decyzję o pozbawieniu prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego" - napisał ks. Ireneusz Korziński.
Arcybiskup nakazał ponadto ks. Dębskiemu podjęcie terapii i pokuty w miejscu wskazanym przez metropolitę białostockiego.
"Powodem powyższej decyzji jest skandaliczne i niegodne postępowanie księdza, które spowodowało uzasadnione oburzenie, smutek, ból i przygnębienie oraz stało się źródłem wielkiego zgorszenia. Takie zachowanie kapłana nigdy nie powinno mieć miejsca" - czytamy w komunikacie.
Ponadto zawarto w nim przeprosiny. Zaznaczono, że metropolita białostocki przeprasza wszystkich "za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi". Na końcu kanclerz kurii dodał też, że metropolita "wyraża szczególne ubolewanie z powodu słów poniżających godność kobiety".
W poniedziałek do skandalu odniósł się też klub sportowy Jagiellonia Białystok. Ks. Dębski był od 12 lat jego kapelanem.
"Ksiądz Andrzej Dębski nie jest już kapelanem Jagiellonii" - podała Jagiellonia. Klub przypomniał, że w sobotę arcybiskup Józef Guzdek zawiesił go w pełnieniu wszystkich funkcji, również kapelana Jagiellonii, do której w 2010 r. powołał go abp Ozorowski. W komunikacie w tej sprawie zaznaczono też, że ks. Dębski i Jagiellonia nie byli związani żadną umową cywilno-prawną.
Przypomnijmy: skandal z udziałem ks. Andrzeja Dębskiego, rzecznika kurii Metropolitalne w Białymstoku wybuchł w minioną sobotę po tym, jak wyszły na jaw wiadomości, jakie wysyłał do kobiety. Duchowny pisał do niej: "będziesz s*ką do spełniania moich poleceń, zachcianek. A będzie ich dużo"; "Będziesz pierwszą kobietą w historii wyru**aną w gabinecie metropolity białostockiego". Przekazywał jej także nagrania, na których mówił: "Będę ją je*ał ostro, bardzo ostro, bardzo. Yy! Musi się wypiąć, dać mi du*y i będę ją pier**lił". Na jednym z nich miał się masturbować. Do tych wiadomości dotarła "Gazeta Wyborcza". Andrzej Dębski nie zaprzeczył im, a jedynie skomentował słowami: "Nie mam pojęcia, co się ze mną stało, jak się to wydarzyło".
Jeszcze w sobotę abp Józef Guzdek zawiesił ks. Dębskiego w wykonywaniu wszystkich powierzonych mu zadań w archidiecezji białostockiej.
ewelina.s@bialystokonline.pl