W niedzielę (31.01) od rana tuż przed wjazdem na giełdę na Krywlanach policja sprawdzała trzeźwość kierowców i stan techniczny pojazdów. Skontrolowano 112 samochodów i w 17 przypadkach okazało się, że nie są one w ogóle zarejestrowane, w związku z czym dalsza jazda nimi była zabroniona. Auta trafiały na lawety, natomiast ich właściciele ukarani mandatami. Wszyscy zatrzymani kierowcy byli trzeźwi.
Kilkunastu funkcjonariuszy pionu kryminalnego sprawdzało natomiast czy oferowane do sprzedaży auta nie są kradzione, a dokumenty nie są przerobione lub podrobione, przyjrzano się również czy nie było ingerencji w numery nadwozia pojazdów. Wśród blisko 40 sprawdzonych samochodów znalazło się pięcioletnie BMW, którego sprzedający twierdził, że kupił je na Litwie. Okazało się jednak, że samochód pochodzi z Włoch. Wyjaśnianiem tej sprawy już zajęli się kryminalni - informuje portal podlaskiej policji.