Na ławie oskarżonych zasiadło łącznie trzech mężczyzn. Prokuratura zarzuciła im używanie rasistowskich okrzyków wobec młodego Czeczena. Nastolatek został także pobity w miejskim autobusie, do czego przyznali się oskarżeni. Mężczyźni zaprzeczają jednak poglądom rasistowskim. Z ich zeznań wynika, że wznoszone w autobusie okrzyki wynikały z tego, że byli oni pijani.
Sprawa dotyczy wydarzeń, jakie rozegrały się w czerwcu zeszłego roku. Wtedy właśnie młodzi białostoczanie napadli na 17-letniego Czeczena. Zajście miało miejsce w miejskim autobusie. Już po kilku godzinach, dzięki miejskiemu monitoringowi, udało się odnaleźć sprawców. Sąd okazał się niezwykle łagodny dla napastników. Nie zastosował wobec żadnego z nich tymczasowego aresztu, jedynie objął dozorem policyjnym.
Dwa tygodnie później jeden z napastników ponownie trafił w ręce policji. Tym razem 19-latek napadł na dwójkę młodych ludzi siedzących w samochodzie na białostockich Krywlanach. Agresywny mężczyzna zażądał podwiezienia do centrum. Kiedy kierowca się nie zgodził, napastnik go pobił. Spłoszył go dopiero inny, nadjeżdżający samochód. 29-latek opuszczając auto poszkodowanych zabrał jeszcze portfel pasażerce samochodu. Mężczyznę szybko udało się złapać. Tym razem sąd nie był już tak łaskawy i zastosował wobec 29-latka trzymiesięczny areszt.
Za rasistowski atak prokuratura żąda dla jednego z oskarżonych trzech lat więzienia bez zawieszenia. Dla pozostałych prokuratura wnioskuje o kary w zawieszeniu. Prokuratura wniosła w sprawie także trzy powództwa cywilne. Sam pokrzywdzony wniósł także o zadośćuczynienie. Wyrok w tej sprawie poznamy w najbliższy czwartek (23.01)
lukasz.w@bialystokonline.pl