Wtorek (5.02) to ostatni dzień konsultacji społecznych dotyczących zasad ustalania w Białymstoku tzw. opłaty śmieciowej. Do zaopiniowania dla mieszkańców, którzy swoje uwagi nadsyłali mailowo, białostocki magistrat wysłał trzy projekty.
W pierwszym zróżnicowano gospodarstwa w zależności od liczby mieszkańców: 1-osobowe z opłatą 23 zł, 2-osobowe – 39 zł, 3-osobowe - 49 zł i większe - 59 zł. Taki system przyjął np. Wasilków. Niestety trudno w nim zweryfikować, ile faktycznie osób mieszka w danym mieszkaniu.
W drugim wydzielono gospodarstwa 1-osobowe (opłata - 24 zł) i większe (48 zł). Ten sposób wybrało Michałowo, choć tam zaproponowano niższe stawki - 18 i 35 zł.
- Proponowane rozwiązanie zadba, aby podział kosztów był zgodny z zasadami sprawiedliwości społecznej, gdzie chroni się osoby samotne i rodziny wielodzietne - uważa Julita Niepłoch-Sitnicka, asystentka burmistrza Michałowa.
W Białymstoku jest też rozważany system naliczania opłaty zależny od powierzchni mieszkania: do 40 m2 (29 zł), 40-80 m2 (42 zł) i powyżej 80 m2 (55 zł).
- Charakteryzuje się dość dużą stabilnością, jest łatwy w weryfikacji - oceniała go Aneta Dorosz, dyrektor Biura Zagospodarowania Odpadów Komunalnych Urzędu Miejskiego.
Te trzy projekty wysłano również do związków zawodowych. Na ich zaopiniowanie mają jeszcze ponad 2 tygodnie. Do tego czasu odbędą się również konsultacje z radnymi.
O ile opinie mieszkańców czy związków zawodowych nie będą dla prezydenta miasta wiążące, to głos radnych będzie musiał wziąć pod uwagę. Na najbliższą sesję - 25 lutego włodarz wybierze jeden projekt, który ostatecznie będą musieli przegłosować właśnie radni.
Nowe opłaty będą obowiązywały od 1 lipca. W Michałowie ustalono, że mieszkańcy będą je wnosić kwartalnie. Jak będzie w Białymstoku - jeszcze nie wiadomo.
ewelina.s@bialystokonline.pl