W środę (13.11) niektórzy kierowcy mogli być zdziwieni, a nawet wystraszeni, widząc pasącego się konia na zieleńcu, tuż przy samej krawędzi jezdni.
Fot: Straż Miejska w Białymstoku
Jak poinformowała Straż Miejska w Białymstoku, wczoraj, tuż po godz. 8.00, funkcjonariusz przejeżdżający ul. Kazimierza Wielkiego, zauważył pasącego się konia. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że koń podjadał sobie trawę na zieleńcu, tuż przy samej krawędzi jezdni. Z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo ruchliwej ulicy, funkcjonariusz ustawił pojazd służbowy na chodniku, oddzielając zwierzę od jezdni, tym samym uniemożliwiając bezpośrednie wejście pod nadjeżdżające pojazdy.
W tym czasie nadszedł sąsiad nieobecnego właściciela konia, który wskazał posesję sąsiada. Zwierzę odprowadzono do stajni, a zagroda została zabezpieczona przed ewentualnymi "wypadami" konia na zieloną trawkę.
Małgorzata Cichocka
malgorzata.c@bialystokonline.pl
malgorzata.c@bialystokonline.pl