Dyżurny policji w Augustowie został poinformowany o prawdopodobnie nietrzeźwym kierowcy ciężarówki jadącym w kierunku miasta. Z telefonicznych zgłoszeń wynikało, że siedzący za kierownicą volvo z naczepą mężczyzna jedzie bardzo niebezpiecznie i nie jest w stanie utrzymać prostego toru jazdy. Według relacji zgłaszających, kierujący zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu i zmuszał innych uczestników ruchu do ucieczki na pobocze drogi. W kilku przypadkach kierowcy musieli nawet zatrzymywać swoje pojazdy, aby uniknąć czołowego zderzenia z ciężarówką.
Na trasę natychmiast skierowani zostali policjanci. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, zastali stojące na ulicy Białostockiej volvo i jego leżącego na ziemi kierowcę.
- Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że gdy tir nagle się zatrzymał jadący za nim kierowcy podbiegli do auta i próbowali wyciągnąć mężczyznę zza kierownicy - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.
Wśród nich był także będący akurat w czasie wolnym od służby policjant z Białegostoku, który pomógł w obezwładnieniu agresywnego kierowcy. Łotysz początkowo nie chciał dobrowolnie wysiąść z pojazdu, jednak jak się później okazało, był tak pijany, że ostatecznie wypadł z kabiny na jezdnię.
Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna od razu stracił prawo jazdy i trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał. Natomiast samochód został odholowany na parking strzeżony. Teraz postępowaniem 33-latka zajmie się sąd.
[AKTUALIZACJA 17.06]
Mężczyzna został skazany w trybie przyspieszonym na karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Łotysz nie może prowadzić pojazdów mechanicznych przez najbliższe 5 lat oraz musi zapłacić 5 tys. zł grzywny.
lukasz.w@bialystokonline.pl