Czym jest neuronauka?
To nowa dyscyplina, która zajmuje się poznaniem procesów psychicznych z punktu widzenia pracy mózgu. Na dobre zaczęła rozwijać się zaledwie dwie-trzy dekady temu, a już zrewolucjonizowała nasze myślenie o tym, jak działa umysł człowieka i jaka jest jego prawdziwa natura. Neuronauka bada mózg w czasie rzeczywistym i odkrywa, co się dzieje w głowie, gdy zapamiętujemy, podejmujemy decyzję albo odczuwamy emocje. Daje wgląd w procesy, które jeszcze niedawno były zupełnie niepoznawalne, a przez to także marginalizowane przez środowisko akademickie, nie mówiąc już o świecie biznesu. Ale to się bardzo szybko zmienia.
Czy to nie jest przypadkiem tylko moda?
Można to tak nazwać. Podobnie modne było pod koniec XX w. odkodowanie genomu. Świat oszalał wtedy na punkcie badania genów. Odkrycia genetyków trafiały na czołówki największych gazet. Natomiast XXI w. to zdecydowanie epoka mózgu. Dziś neuronauka jest także modna, wszyscy o niej mówią.
Jaka jest przyszłość neuronauki?
Tempo jej rozwoju jest ogromne. Każdego miesiąca do branżowych gazet trafiają tysiące nowatorskich publikacji. W 2012 r. w USA Barack Obama uruchomił projekt, który ma rozebrać ludzki mózg na czynniki pierwsze i stworzyć jego detaliczną mapę. Całość ma pochłonąć 1 mld dolarów. Podobne przedsięwzięcia organizują także Unia Europejska i Japonia. Tylko w USA do narodowego towarzystwa neuronauki należy 40 tys. członków. Jestem przekonany, że do 2025 r. będziemy świadkami niezwykłych odkryć. Już dziś musimy zmieniać obowiązujące przez wiele dekad podręczniki psychologii i neurobiologii, bo przestają być aktualne.
Jak wykorzystać neuronaukę w biznesie?
Zastosowań jest wiele. Przez lata korzystałem z niej w badaniach marketingowych. Neuromarketing bada zmiany fizjologiczne i aktywność elektryczną kory mózgowej. W porównaniu do tradycyjnych narzędzi jest więc dużo bardziej precyzyjny w określaniu prawdziwych preferencji konsumentów, a nie tylko ich deklaracji. W biznesie neuronauka pomaga w podejmowaniu decyzji, ułatwia ocenę ryzyka i pozwala je zminimalizować, oszczędzając firmie kosztów i kłopotów. Odkrycia neuronauki obalają także dogmaty. Okazuje się bowiem, że rozum i racjonalne myślenie nie zawsze są najlepszym przewodnikiem. Emocje, podświadomość i intuicja odgrywają niedocenianą, ale ogromną rolę w zarządzaniu, sprzedaży i negocjacjach.
Jak przekonać liderów do neuronauki?
Wbrew pozorom to nie trudne, bo efekty bronią się same. Pomagam wielu polskim firmom wdrażać nowoczesne Zarządzanie 2.0 oparte na neuronauce. Pokazuję, jak korzystać z wiedzy o mózgu, by dogadywać się z pracownikami, wprowadzać zmiany i tworzyć efektywne środowisko pracy. Emocje motywują lepiej niż informacje, a inspirować należy wartościami i zaangażowaniem. Dziś coraz większą rolę pełnią umiejętności miękkie: odczytywania emocji jednostek i wyczuwanie nastrojów grupy. Ktokolwiek to wie i wdraża, zdobywa przewagę nad konkurencją i wchodzi na drogę do sukcesu.
Do wdrożenia takich zasad potrzeba chyba dużo odwagi i elastyczności?
Tak, i w tym także pomaga neuronauka. Udowadnia, że to, co robimy w życiu prywatnym, ma niebagatelny wpływ na nasze osiągnięcia w pracy. Popadanie w rutynę w kwestii spędzania wolnego czasu to przepis na katastrofę. Robienie wciąż tych samych rzeczy postarza i ogranicza. Najlepsze dla mózgu jest kąpanie go w różnorodności. Dlatego wszystkich zawsze pytam o kilka rzeczy. Kiedy robiłeś ostatnio coś po raz pierwszy? Kiedy spontanicznie wykrzyknąłeś "wow"? Kiedy w twoich oczach gościł autentyczny blask bezinteresownego zachwytu? Jeśli dawno, pora to zmienić. Neuronauka podpowiada, że najlepiej już dziś.
[ARTYKUŁ SPONSOROWANY]
24@bialystokonline.pl