W lipcu 2024 r. wzrośnie płaca minimalna (do 4 300 zł brutto), a co za tym idzie, zwiększeniu ulegną także kary za brak polisy OC, gdyż to właśnie od "najniższej krajowej" uzależniona jest wysokość grzywny.
Posiadacz auta osobowego, który zapomni przedłużyć ubezpieczenie (lub zrobi to specjalnie), od przyszłego miesiąca zapłaci od 1 720 zł do 8 600 zł kary w zależności od tego, ile wyniesie przerwa w ciągłości OC. Jeżeli liczyć będzie ona od 1 do 3 dni, to z kieszeni takiego kierowcy ucieknie 1 720 zł, jeżeli powyżej 14 dni, to trzeba będzie już liczyć się z maksymalnymi widełkami grzywny. Z kolei przerwa w ubezpieczeniu wynosząca od 4 do 14 dni poskutkuje karą wysokości 4 300 zł.
Jeszcze więcej od 1 lipca będą musieli zapłacić zapominalscy kierowcy samochodów ciężarowych, autobusów oraz ciągników, bo tu kary sięgną nawet 12 900 zł, natomiast motocykliści za swe niedopatrzenie stracą maksymalnie 1 430 zł.
Co ciekawe, mimo tego, że kary za brak OC stale rosną, to opóźnień w jego wykupieniu i tak ciągle przybywa. W 2021 r. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wystawił prawie 260 000 wezwań do zapłaty grzywny, w 2022 r. liczba ta wzrosła do ok. 327 000, natomiast w ubiegłym roku odnotowano aż ok. 350 000 opóźnień związanych z kupnem OC.
rafal.zuk@bialystokonline.pl