Sprawa dotyczy tragedii, jaka rozegrała się w lutym bieżącego roku w Hajnówce. Tam dwaj oskarżeni - 21-letni Marek D. oraz 19-letni Piotr S. - dotkliwie pobili znajomego matki Piotra K. Mężczyzna po kilku godzinach zmarł. W trakcie śledztwa oskarżeni przyznali się do zarzucanych im czynów. Mężczyźni wyjaśniali, że poszło o dług w kwocie 30 zł, który Piotr K. miał być winny matce jednego z oskarżonych. W mieszkaniu ofiary doszło do szarpaniny między mężczyznami. Pierwszy miał zaatakować nieżyjący już Piotr K. Popchnął on jednego z oskarżonych, w wyniku czego ten upadł. Między mężczyznami wywiązała się bójka. Ciężko pobity Piotr K. został zostawiony w mieszkaniu. Dopiero kilka dni po zdarzeniu ciało Piotra K. odnalazł jego ojciec.
Prokurator żądał po 5 lat więzienia dla obydwu sprawców pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, którym był ojciec ofiary, chciał wyższej kary - po 8 lat więzienia oraz wypłatę po 18 tys. zł tytułem częściowego zadośćuczynienia. Sąd 19-letniemu Piotrowi S. wymierzył karę 3 lat pozbawienia wolności, a 21-letniemu Markowi D., który wcześniej był już karany za kradzieże, 4 lata więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl